Był kompletnie pijany, a mimo tego wsiadł do samochodu i pojechał do sklepu. Nie dał rady – w drodze powrotnej uderzył w przydrożne drzewo. Kierowca doznał poważnych obrażeń twarzoczaszki i trafił do szpitala. Konsekwencji jazdy samochodem po alkoholu będzie znacznie więcej..
Wczoraj po godzinie 18 wpłynęła informacja od świadka, który wskazał, że kierowca hondy w Wierzchosławicach uderzył w przydrożne drzewo. Wyczuwa od niego silna woń alkoholu, a kierowca nie jest w stanie wyłączyć silnika, jak również wyjść z samochodu.
Na miejsce skierowano policjantów ruchu drogowego tarnowskiej Policji, którzy po przyjechaniu zastali już udzielających pierwszej pomocy ratowników medycznych oraz strażaków. Kierowca został poddany badaniu trzeźwości, a urządzenie wskazało zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu na poziomie 1,73 mg/l, co daje niemalże 3,5 promila w organizmie.
Policjanci ustalili, że mężczyzna wyjechał kilka chwil wcześniej ze sklepu i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku uderzenia w drzewo kierowca doznał obrażenia twarzoczaszki. 40-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego został przetransportowany do szpitala.
Policjanci w myśl nowych przepisów zabezpieczyli jego samochód na parkingu strzeżonym. Mężczyzna będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności, minimum trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów i konfiskata pojazdu stanowiącego jego własność.
(AI GEG)