Dawniej to byli promownicy! Jeszcze w latach siedemdziesiątych minionego wieku nosili mundury promowników, jak marynarze. Potem już tylko czapki im zostały.
– Bo my byli jakby flotyllą rzeczną. Tyle, że na uwięzi – śmieje się pan Maciej, który niejedno na promie widział i niejedno przeżył. Dziś ma dobrze ponad osiemdziesiątkę i lubi sobie pożartować.
– Na przykład mówiło się, tak dla żartu niby, że kto ma prom, ten ma władzę. Sprawdzało się zwłaszcza w nocy. Jeden z naszych mieszkał koło Wisły, i jak jakieś chłopaki z tej strony rzeki zamarudzili u dziewuchy, czy to na zabawie czy na weselu, na tamtym brzegu, to wołali, żeby im prom podesłać.” Heej, łodzi, przewooozu!”- darli się po nicy. No i taki promownik władzę trzymał w rękach swoich: albo wstał, wygrzebał się spod pościeli i jechał po chłopaka, albo taki chłopak do rana musiał w krzakach posiedzieć .
Wisłę mierzy teraz pod Szczucinem pani Halinka Sokół. Za pomocą urządzeń. Trzy razy dziennie na brzeg rzeki wychodzi. Ale wcześniej przy promie w Górce wpuszczało się do Wisły jednego takiego, co miał dwa metry wzrostu. Od ramion do czubka głowy dwadzieścia pięć centymetrów. I przy jego pomocy stan Wisły był badany.
Jak się chłop zanurzył cały, znaczy że Wisła przybrała i z promem trzeba uważać, bo przy wysokich stanach nie jeździ. Jak sięgała mu do ramion, to my radio naśladowali: ”W Górce sto osiemdziesiąt trzy, ubyło piętnaście”…
Maciej żartuje, że taki mundur promownika powinien mieć jeszcze pagony, a na nich znak promownika: woda skrzyżowana z wodą.
– Prawdziwy promownik musi być rozmowny, do ludzi otwarty. Bo ludzie lgną do takiego, chociaż przejazd krótki. Jak do barmana za barem, tak do promownika. Lubią się wyżalić z całego życia.
Kiedyś była sprawa taka, że Kozaki z Dąbrówki Morskiej dom pobudowały za blisko takiej jednej Wandzi. To im Wandzia zrzucała pod chałupę kupę gnoju. I Kozaki skarżyły się, a to do telewizji, to do 1 sekretarza partii Gierka, że córki za mąż wydać nie mogą, bo im ta Wandzia gnój zrzuca pod sam dom, w pokoju gościnnym smród. „I jak tu narzeczonego ma dziewucha przyjmować, no sami powiedzcie,towarzyszu Gierek?”. O takich życiowych sprawach człowiek się osłuchał na promie.
Weźmy takiego Glinkę z Górki. Mówili, że kiedyś uprzykrzyło mu się pływanie w te i nazad, to liny pozrywał i popłynął przed siebie. Glinka tylko śmiał się z takiego gadania.
– Gdzie by tam, przecież taki prom by zatonął w try miga! Liny wtedy sprawdzałem, sam płynąłem, obluzowały się i porwało mnie z prądem…
Wisła Glince dokuczyła, kiedy tak pływał w te i nazad, światek-piątek, deszcz nie deszcz, zawieje czy zamiecie śnieżne.
– Powykręcało mi ręce od tej roboty. Ooo, patrz pan, zginać nie mogę.
Raz się na promie nieboszczyk utopił.
– Jak to – nie daję wiary – nieboszczyk?!
– Ano tak. Wieźli na drugi brzeg nieboszczyka w trumnie, na wozie konnym, na pogrzeb. Koń się spłoszył od krzyku żurawi, zaczął wierzgać, trumna zleciała i szuuur- do Wisły. Na szczęście zatrzymała się na krzakach przy brzegu. Boby pewnie popłynął do Gdańska, chociaż nieżywy jak amen w pacierzu!
Wszystko przez to, że tej trumny nie zdjęli. Jest przepis, że na promie ludzie muszą wyjść z samochodu, traktora czy czym tam kto jedzie. Ale nieboszczyków to nie dotyczy.
Bezpieczeństwo musi być zapewnione. Jak płynie parę osób na raz, a który pod humorem jest, to go Glinka od razu wyławiał z tego tłumu i rozkazywał, żeby ten pod humorem do samego środka, na wszelki wypadek, żeby kłopotu nie było jak promem zakołysze.
Kiedyś chcieli księdza wołać do poświęcenia, bo z promem coś dziwnego się działo. Promownicy akurat przerwę mieli, grzali się przy żeleźniaku, a tu prom z nagła- łubu- du, i sam płynie.
– Dopiero mówię młodym, bo akurat młodzi się przyuczali: no co wy, zabobonni, czy jak? Diabłaście warci, prom obluzowany, wody przybiera to i nie dziw, że ruszył.
Chcieli go obrać sołtysem dawno temu, ale nie chciał.
– Powiedziałem im wtedy tak: a bo mi źle na promie? Szacunek u ludzi jest, a jak przyjdzie co do czego, to taki sołtys, niby władza naczelna we wsi, ale i tak do mnie przyjdzie, jak chce na tamten brzeg.
Trochę promów ubyło od tamtych lat, bo tu i ówdzie mosty pobudowali. I będzie dalej ubywało, aż wszystkie skończą na złomie.
Póki co ten otfinowski, o nazwie Ewa, pracuje codziennie, w święta też. Pan Hajdas tu rządzi dzisiaj, na pierwszą zmianę, na drugą zastąpi go kolega. Mundurów nie mają, nawet nie pamiętają, jak wyglądały, choć Hajdas promuje już 30 lat.
– I nikt teraz nie woła po nocy, że chce promu, jak dawniej bywało. Zresztą, taki chłopak od nas, jakby u dziewczyny zamarudził, to by do rana u niej został, a nie wracał po nocy, jak dawniej.
Zmieniły się obyczaje. Na promach też…
Przeprawy promowe
Siedliszowice (rz. Dunajec), gm. Żabno, droga powiatowa nr 1305K Szczurowa – Żelichów
Prom bezpłatny. Czynny cały rok (w święta również). Nieczynny w okresach wysokiego poziomu wody w rzece oraz pokrywy lodowej lub kry. Czynny od 6:00 do 18:00. W okresie od 1.05 – 31.10 czynny od 6:00 do 20:00.
Otfinów (rz. Dunajec), gm. Żabno, droga powiatowa nr 1316K Dąbrowa Tarnowska – Otfinów
Prom bezpłatny. Czynny cały rok (w święta również). Nieczynny w okresach wysokiego poziomu wody w rzece oraz pokrywy lodowej lub kry. Czynny od 6:00 do 21:00.
Wytrzyszczka (rz. Dunajec), gm. Czchów, droga powiatowa nr 1449K Wytrzyszczka – Tropie – Gródek nad Dunajcem
Prom bezpłatny. Czynny cały rok od 6:00 do 22:00. Przerwa od 12:00 do 13:00.
Piaski Drużków (rz. Dunajec), gm. Czchów, droga powiatowa nr 1410K Iwkowa – Czchów – Zdonia
Prom bezpłatny. Czynny od 6:00 do 21:00.
Borusowa (rz. Wisła), gm. Gręboszów, droga wojewódzka nr 973 Tarnów – Busko Zdrój
Prom ten jest czynny od godz. 5:00 do 21:00 (nieczynny w czasie złych warunków pogodowych np. silny wiatr, wysoki lub niski poziom wody).
Prom płatny: osoby indywidualne 1 zł, motocykle 2 zł, samochody osobowe do 3,5 tony 6 zł, ciężarówki 12 zł
Ujście Jezuickie (rz. Wisła i rz. Dunajec), gm. Gręboszów, droga gminna nr K180109
Prom jest czynny:
w okresie jesień-zima od 6:00 do 18:00
w okresie wiosna-lato od 6:00 do 21:00
Prom nie działa w święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy.
Opłaty: osoba 2zł; samochód osobowy, ciągnik 7 zł; samochód dostawczy, bus 9zł; samochód ciężarowy 16 zł; przyczepki i motocykle 3zł.