Lewandowskiego czekają srogie konsekwencje za czerwoną kartkę? Mówi się o kilku meczach przerwy! [WIDEO]

Redakcja IKC

Nie tak miał wyglądać wtorkowy wieczór dla Roberta Lewandowskiego i jego fanów. Polak już nieco po ponad pół godzinie gry zszedł z boiska z drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Jak się okazuje, napastnika może czekać nawet kilka meczów absencji!

- reklama -
Ad image

FC Barcelona po ostatniej porażce Realu Madryt wskoczyła na fotel lidera La Liga. We wtorek zespół Xaviego mierzył się na wyjeździe z bardzo dobrze grającą w tym sezonie Osasuną. Mecz od początku nie układał się jednak po myśli gości. Już w 6′ minucie spotkania prowadzenie objęli miejscowi po golu Davida Garcii. Robert Lewandowski wybiegł na to spotkanie w podstawowym składzie, ale również nie rozpoczął go dobrze. Polak już w 11′ minucie dostał żółtą kartkę po tym gdy sfaulował Unaia Garcię. Nastroje nie były więc najlepsze. Nowy nabytek Barcelony oliwy do ognia dolał w 31′ minucie meczu gdy skacząc do piłki łokciem potraktował strzelca bramki – Davida Garcię. Sędzia, który Gil Manzano był blisko całej sytuacji i bez wahania pokazał Polakowi drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Oczywiście z jego zdaniem nie zgadzali się piłkarze Blaugrany ,oraz sam napastnik, ale decyzja była niezmienna. Lewandowski musiał opuścić plac gry.

- REKLAMA -

Wydawać się mogło, że Polaka czeka jedynie jeden mecz pauzy. „Lewy” na pewno nie zagra w kolejnym spotkaniu Barcelony z Espanyolem, który odbędzie się 31 grudnia. Jak jednak donoszą hiszpańskie media, kara może okazać się wydłużona. Wszystko przez gest, który Lewandowski kilkukrotnie pokazał do sędziego głównego oraz liniowego. Polak przyłożył rękę na nos po czym wskazał na arbitra. Tego typu gest odbierany jest jako arogancki i zdaniem hiszpańskich dzienników może wydłużyć absencję napastnika Barcelony aż do 4 meczów!

- Advertisement -

Koledzy Lewandowskiego w drugiej połowie zdołali odrobić straty i wygrać spotkanie 2:1 co pozwala Barcelonie zakończyć jesienną rundę jako lider tabeli.

Polak pierwszą rundę w nowym klubie najprawdopodobniej skończy jako lider strzelców z 13 bramkami na koncie.

fot. screenshot

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *