Na rzekach w Małopolsce stany alarmowe w czwartek rano nie są przekroczone. Na Podhalu są stany ostrzegawcze na Białce i Dunajcu. IMGW odwołał ostrzeżenia przed burzami i opadami. Minionej nocy straż pożarna była wzywana do interwencji zaledwie trzy razy.
W czwartek rano bez prądu było kilkanaście osób.
Do piątku do godziny 10.00 na południu Małopolski obowiązuje ostrzeżenie hydrologiczne III stopnia o możliwych wezbraniach z możliwym przekroczeniem stanów alarmowych. W pozostałych częściach województwa do piątku do godz. 22.00 obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne II stopnia o możliwych przekroczeniach stanów ostrzegawczych.
– Sytuacja na rzekach powinna się stabilizować – podało biuro wojewody małopolskiego.
Państwowa Służba Geologiczna – Centrum Geozagrożeń ostrzega o możliwości uruchomienia się osuwisk w związku z intensywnymi opadami deszczu w południowej i środkowej części Polski. Dla zachodniej części województwa małopolskiego jest ostrzeżenie trzeciego stopnia. Osunięcia mogą być bardzo dynamiczne, należy się również spodziewać osuwisk spowodowanych erozyjnym podcinaniem zboczy przez wezbrane rzeki i potoki. Procesy osuwiskowe mogą występować z pewnym opóźnieniem w stosunku do opadów, dlatego ich intensyfikacja może nastąpić w kolejnych dniach.
W czwartek w Małopolsce możliwe są opady, ale nie będą one intensywne. Dzień wcześniej, w środę (od północy do godz. 22), strażacy w województwie interweniowali 147 razy. Interwencje te dotyczyły przede wszystkim udrażniania przepustów i usuwania gałęzi ze szlaków komunikacyjnych. (PAP)