Była ok. godz. 1.30, w nocy z soboty na niedzielę. Mężczyzna skoczył z mostu Grunwaldzkiego do Wisły. Na ratunek ruszyły wszystkie służby. Za mężczyzną do rzeki wskoczył strażnik miejski, tonącego wciągnięto na policyjną łódź motorową. Po akcji poszkodowany w stanie hipotermii został przewieziony do szpitala.
Jak relacjonuje Straż Miejska w Krakowie, około godz. 1:30, strażnicy podejmujący interwencję na Bulwarach Wiślanych, otrzymali sygnał od dyżurnego, że z mostu Grunwaldzkiego ktoś wskoczył do Wisły. Jak wynikało z jego przekazu, o zdarzeniu została już powiadomiona policja wodna. Funkcjonariusze Straży Miejskiej przerwali więc dotychczasowe zadanie i na sygnale ruszyli w stronę mostu.
Gdy dojechali na miejsce, podzielili się na dwie grupy. Jeden ze strażników pobiegł po koło ratunkowe w stronę mostu Grunwaldzkiego, a pozostali strażnicy pobiegli w stronę mężczyzny, który dryfował już twarzą skierowaną do lustra wody. Jeden strażnik wskoczył do wody i zaczął płynąć w kierunku mężczyzny. Z kolei przebywający na brzegu funkcjonariusze oświetlali latarkami aktualną pozycję ciała mężczyzny.
Gdy strażnik dopłynął do mężczyzny, na horyzoncie pojawiła się łódź policji wodnej. Poszkodowany został wciągnięty na pokład i rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową. Po dopłynięciu łodzi do brzegu strażnicy wraz z ratownikami medycznymi wyciągnęli mężczyznę i kontynuowali czynności ratunkowe.
Na miejscu pojawiły się też inne służby: policja, straż pożarna, które pomogły bezpiecznie ułożyć mężczyznę na noszach i przetransportować go do karetki. Mężczyzna w stanie hipotermii został przewieziony do szpitala.
(AI GEG)