Ma ponad 100 metrów długości, więc najdłuższy nie jest. Jego remont kosztował niespełna 15,4 mln złotych, więc najdroższy też nie jest. Ale jest już najsławniejszy w Polsce. Wystarczyło go dwa razy otworzyć, drugi raz po pięciomiesięcznym użytkowaniu i od razu został najsławniejszym mostem w Polsce. A może i jego sława sięgnie poza granice naszego kraju…
To była niby zwykła uroczystość, jakich wiele. Otwarcie wyremontowanego mostu w Tylmanowej z udziałem polityków i samorządowców. Może to nie było takie zwyczajne otwarcie mostu, bo przecież przyjechał sam premier. Ale niezwykłość polegała zupełnie na czymś innym… Okazuje się bowiem, że uroczyste otwarcie z udziałem szefa rządu, wojewody małopolskiego i marszałka województwa z dnia 18 maja 2023 roku odbyło się pięć miesięcy po oficjalnym otwarciu mostu. Kierowcy mogą z niego korzystać już od grudnia 2022 roku.

(Fot. Kancelaria Premiera)
Był też dość dziwny pomysł – zamknięcia mostu dla kierowców, by otwarcie było bardziej okazałe i skuteczne. Ale w ostatniej chwili ktoś doszedł do wniosku, że byłoby jeszcze śmieszniej, a Internet zaroiłby się od memów z porównaniami do komediowych absurdów rodem z filmów Barei.
Otwarcie czegoś już otwartego ma swoje dobre strony. Dziś wszyscy wiedzą, że w Polsce jest taka miejscowość jak Tylmanowa i że jest w niej most. Wystarczyło go otworzyć drugi raz. Są jednak obawy, że ta sława szybko przeminie. Nie dlatego, że cała Polska zapomni o otwarciu czegoś otwartego. Może się okazać, że podobnych otwarć będzie więcej i staną się one normą, a nie czymś wyjątkowym.
Grzegorz Skowron, Agencja Informacyjna GEG