Zakończył się pierwszy etap remontu kładki o. Bernatka w Krakowie, słynącej do tej pory z kłódek zakochanych. Wymienione zostały balustrady na ciągu pieszym od strony mostu Powstańców Śląskich, a na nowych już pojawiły się kłódki.
Zarząd Dróg Miasta Krakowa, który w piątek poinformował o zakończeniu prac na pieszym fragmencie kładki zaprosił mieszkańców i turystów do spacerów po odnowionej przeprawie. „W kolejnym etapie – którego realizacja planowana jest w trzecim kwartale br. – wyremontowana zostanie balustrada przy drodze dla rowerów, od strony mostu Piłsudskiego” – zapowiedzieli urzędnicy.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyjaśnił, że w ramach remontu uszkodzoną siatkę balustradową zastąpiły pionowe pręty ze stali nierdzewnej. Słynne kłódki zostały zdjęte i będą przetopione – powstanie z nich wyjątkowa ławeczka. Na decyzję o przetopieniu kłódek na ławkę wpłynął fakt, że ważą w sumie ok. 3 ton, co pozwoli na utworzenie takiej rzeźby. Była to też jedna z propozycji przesłanych w ramach specjalnej ankiety do ZDMK w 2022 r.
„Jak widać, nowe już się pojawiły” – poinformował prezydent zamieszczając na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie pierwszych kłódek zawieszonych na nowych prętach przez zakochanych.
(Fot. Bogusław Świerzowski – FB Jacka Majchrowskiego)
ZDMK remont kładki – słynącej do tej pory z kłódek zakochanych umocowanych do jej balustrad – uzasadniał względami bezpieczeństwa, siatki w niektórych miejscach barierek były bowiem dziurawe. Do uszkodzeń przyczyniali się także sami właściciele kłódek, którzy po „odkochaniu się” wyrywali swoje pamiątki.
Kładka pieszo-rowerowa ojca Bernatka, łącząca Kazimierz z Podgórzem, powstała w 2010 r. w miejscu dawnego mostu Podgórskiego. Jej konstrukcja składa się ze 145 metrowego stalowego łuku, do którego podwieszono dwa pomosty – jeden dla pieszych i drugi dla rowerzystów. Nazwa przeprawy pochodzi od nazwiska zakonnika Laetusa Bernatka, głównego inicjatora budowy szpitala Bonifratów w Krakowie.
Kłódki stały się nieodłącznym elementem kładki nad Wisłą od początku jej istnienia, choć nie były tam przewidziane – zawieszali je zakochani jako symbol ich wiecznego i nierozerwalnego uczucia.
(PAP)