Popieramy inicjatywę uchylenia uchwały, w jej obecnym kształcie, o strefie czystego transportu w Krakowie – poinformował ekspert Instytutu Ordo Iuris dr Tomasz Woźniak. Projekt unieważnienia tego dokumentu przedstawił w poniedziałek dziennikarzom komitet społeczny „Kraków dla kierowców”.
„Kraków dla kierowców” pod obywatelskim projektem uchwały unieważniającej SCT zebrał, w ciągu trzech tygodni, w internecie ok. 4300 podpisów. Zbiórka podpisów trwa do 11 listopada. – Wymagane prawem jest 300 podpisów. Chcemy, by było ich jak najwięcej – powiedział Bartłomiej Krzych, jeden z inicjatorów zbiórki.
Za unieważnieniem strefy czystego transportu w obecnym kształcie jest Instytut Ordo Iuris. Ekspert ds. prawnych z tej organizacji dr Tomasz Woźniak powiedział, że Instytut Ordo Iuris już kilkukrotnie krytycznie wypowiadał się na temat uchwały o SCT w Krakowie w jej aktualnym kształcie. – Nie jesteśmy przeciwko ochronie środowiska, ale chodzi o ochronę konstytucyjnych praw i wolności, jak prawo własności, swoboda przemieszczania, wyboru miejsca edukacji, miejsca pracy – mówił Woźniak.
Przywołał art. 31, ust. 3 Konstytucji, przewidujący możliwość ograniczenia pewnych praw wolności, ale pod pewnymi warunkami. „Do tych warunków należą m.in. proporcjonalność. Mamy poważne zastrzeżenia, czy uchwała jest proporcjonalna pod kątem ograniczania praw wolności – powiedział ekspert Ordo Iuris.
Jego zdaniem uchwała o SCT ma również wady prawne w odniesieniu do ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych – krakowska uchwała, jak mówił Woźniak, nie zawiera sposobu organizacji ruchu. „Wobec braku tego istotnego elementu należy uznać, że obciążana jest poważną wadą” – podkreślił.
Wśród innych jego zdaniem mankamentów dokumentu krakowskich radnych wymienił m.in. niejasności związane z nalepkami identyfikującymi pojazdy mogące wjechać do SCT oraz nierówne traktowanie osób – np. kierowców, którzy przed 1 stycznia 2023 r. ukończyli 70. rok życia nie obowiązują ograniczenia, ale – pytał ekspert – co z kierowcami, którzy teraz kończą 70 lat?
– Te i szereg innych zastrzeżeń sprawiają, że uważamy za konieczne poprzeć inicjatywę uchylenia uchwały w jej obecnym kształcie – powiedział Tomasz Woźniak.
Przewodniczący „Krakowa dla kierowców” Piotr Bartosz wyjaśnił, że projekt uchwały unieważniającej SCT jest odpowiedzią na zgłoszenia od mieszkańców Krakowa i innych miejscowości. – Czyste powietrze to temat, który nas wszystkich łączy i nie jest naszym celem – jak sugerują niektórzy samorządowcy czy dziennikarze – że chcemy truć mieszkańców Krakowa. To jest nieprawda. Chodzi o troskę, o prawo do poruszania się mieszkańców Krakowa i okolicznych miejscowości – podkreślił dodając m.in., że uchwała miejska nie była konsultowana z grupami mniej zamożnych mieszkańców, osobami starszymi czy rodzinami z dziećmi.
Według niego SCT godzi też w przedsiębiorców z różnych branż, dla których wymiana starszych samochodów będzie się wiązać z dodatkowymi kosztami.
W listopadzie 2022 radni Krakowa przyjęli uchwałę o Strefie Czystego Transportu. Zgodnie z nią, od 1 lipca 2026 r. do miasta nie wjadą samochody benzynowe/LPG niespełniające wymogów emisyjnych Euro 3 (auta wyprodukowane przed 2000 r.) oraz samochody z silnikiem diesla niespełniające wymogów emisyjnych Euro 5 (auta wyprodukowane przed 2010 r.), niezależnie od daty rejestracji pojazdu.
Wcześniej, bo od 1 lipca 2024 do 31 czerwca 2026, obowiązywać będzie okres przejściowy. W tym czasie do miasta nie wjadą samochody najstarsze i najbardziej zanieczyszczające powietrze, tj. około i ponad 30-letnie, ale pojazdy zarejestrowane po raz ostatni przed 1 marca 2023 będą tu podlegały łagodniejszym ograniczeniom: do Krakowa wjadą pojazdy zasilane benzyną/LPG o minimalnej normie Euro 1, a w przypadku diesli o minimalnej normie Euro 2. Auta zarejestrowane po 1 marca 2023 r. będą podlegały surowszym ograniczeniom – czyli będą musiały spełniać normę Euro 3 dla pojazdów zasilanych benzyną/LPG, a w przypadku diesli normę Euro 5.
– W Krakowie dużo zostało już zrobione dla polepszenia jakości powietrza, ale jak wielokrotnie podkreślają w swoich wypowiedziach mieszkańcy, nie są to wciąż działania wystarczające. Stąd decyzja o podjęciu dalszych kroków – w tym przypadku znacznego ograniczenia zanieczyszczeń pochodzących z transportu. Strefa Czystego Transportu to skuteczna metoda poprawy jakości powietrza, a tym samym ochrony zdrowia ludzi mieszkających na objętym nią terenie – przekonują urzędnicy z krakowskiego magistratu.
Krakowska Strefa Czystego Transportu to obszar, po którym od 1 lipca 2024 r. nie będą mogły poruszać się samochody emitujące najwięcej zanieczyszczeń. Są to stare pojazdy, mające nawet ponad 30 lat. – Mówimy więc o samochodach osobowych wyprodukowanych do 1992 roku w przypadku aut z silnikami benzynowymi oraz roku 1996 w przypadku osobówek z silnikiem diesla. Stanowią one zaledwie 2 proc. całego ruchu w mieście, ale ich wpływ na zanieczyszczenie powietrza jest kolosalny (dopuszczalna wartość deklarowanej emisji węglowodorów i tlenków azotu jest w ich przypadku nawet 16 razy większa niż w samochodach, których ograniczenie nie obejmie). A co za tym idzie – samochody te wyjątkowo negatywnie wpływają na nasze zdrowie – podkreślają przedstawiciele Urzędu Miasta Krakowa.
Badania przeprowadzone w 2014 przez zespół naukowców pod kierownictwem prof. Ewy Czarnobilskiej z Collegium Medicum UJ pokazały, że w przypadku tlenków azotu (pochodzących w Krakowie w 75 proc. z transportu kołowego) duże znaczenie ma odległość od źródeł zanieczyszczeń. Medycy badali, jaki wpływ ma ilość wdychanych przez dzieci spalin na występowanie u nich astmy czy alergii skórnych. Okazało się, że im bliżej dziecko mieszka ulicy, po której jeżdżą samochody emitujące drażniące tlenki azotu, tym częściej występują u niego objawy wspomnianych chorób. Stąd tak ważne, aby samochody emitujące najwięcej zanieczyszczeń zniknęły z ulic i aby wszystkie osoby, niezależnie od rejonu zamieszkania były tak samo chronione zapisami SCT mogąc czerpać korzyści zdrowotne z jej wprowadzenia.
– SCT, jak pokazują doświadczenia innych europejskich miast, jest skutecznym narzędziem w walce o lepszą jakość powietrza. Wszędzie tam, gdzie strefy wprowadzono zaobserwowano wyraźną poprawę jakości powietrza. Poziom pyłów w miastach Europy, gdzie działają strefy (Bruksela, Antwerpia, Rotterdam, Londyn) obniżał się po ich wprowadzeniu aż o kilkadziesiąt procent. W Krakowie po wprowadzeniu SCT ma być to około 80 proc. w roku 2026, w porównaniu z rokiem 2019. Z kolei spadek średniego stężenia tlenków azotu ma wynieść około 50 proc. – tłumaczą urzędnicy.
Obszar SCT będzie pokrywał się mniej więcej z granicami Krakowa. Nie obejmie jednak autostrad i dróg ekspresowych biegnących przez miasto (A4, S7, S52). Planowane jest też wyznaczenie ulic dojazdowych do tych tras od gmin okalających.
(PAP) (AI GEG)