Ostrożnie z tymi zawilcami!

Ilustrowany Kurier Codzienny

Na południowym stoku Parku Sanguszków i zboczach Góry św. Marcina pojawiły się pierwsze tej wiosny zawilce gajowe. Jeszcze nieśmiało, spośród zeschniętych, zeszłorocznych liści wychylają się do słońca wśród gęstej buczyny karpackiej. W tym roku pojawiły się wyjątkowo wcześnie, bo zwykle zakwitają dopiero pod koniec marca i w kwietniu. Wtedy właśnie zdobią runo leśne rosnąc w ciągnących się na kilkaset metrów białych kobiercach.

- reklama -

Kwiaty kuszą swym pięknem i sporo osób decyduje się je zerwać, tworząc z nich gęste bukiety. Zwłaszcza dzieciom, z uwagi na łatwość ich zerwania, przypadają do gustu…

- REKLAMA -

Warto jednak pamiętać że te piękne w naturze kwiaty nie nadają się na domowe bukiety, ponieważ bardzo szybko więdną. Mają jednak jeszcze inną, odrażającą niestety cechę: są mianowicie silnie trujące!

- Advertisement -

W rezultacie kontaktu z rozgniecioną rośliną lub z jej sokiem na skórze pojawia się zaczerwienienie i obrzęk, piekący ból i pęcherze. Niebezpieczne może być potarcie oczu lub ust nieumytą dłonią po zrywaniu kwiatów, na co szczególnie narażone mogą być dzieci, skuszone pięknie wyglądającymi kobiercami białych kwiatów rosnących masowo w parkach i zagajnikach.. Zatrucia z powodu zjedzenia tych pięknych kwiatów są co prawda niezwykle rzadkie, ale jeśli już do tego dojdzie następstwa bywają niezwykle groźne: następuje wtedy zapalenie błony śluzowej żołądka, jamy ustnej, jelit. Objawami są krwawe biegunki, omdlenia, drgawki a nawet niewydolność krążeniowa, oddechowa i zapalenie nerek.

Podziwiajmy zatem zawilce gajowe z bezpiecznej odległości, ale w żadnym razie nie próbujmy ich zrywać!

Tekst i foto Zygmunt Szych

 

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *