Nie tak wyobrażali sobie pierwszy mecz na mundialu katarscy szejkowie, którzy wyłożyli ogromne pieniądze na organizację turnieju w swoim kraju. Budowane od lat ośrodki treningowe miały pomóc w znalezieniu piłkarskich talentów. Nastąpiła szybka weryfikacja.
Mimo, że sama ceremonia otwarcia Mundialu mogła się podobać to im dalej w las tym emocje opadały,a na końcu widok nie napawał optymizmem.
W meczu otwierającym Mistrzostwa Świata w Katarze gospodarze turnieju nie mieli szans z reprezentacją Ekwadoru. Od pierwszych minut to goście prowadzili grę i pewnie zwyciężyli 2:0, choć wynik mógł być dużo wyższy. Na boisku nie zachwycili piłkarze, którzy wystraszeni postawą Ekwadoru nie mieli pomysłu w jakikolwiek sposób zagrozić rywalom.
Swoją postawą nie popisali się również fani miejscowej reprezentacji, którzy widząc jaki jest wynik już w trakcie meczu opuszczali swoje krzesełka i na stadionie, który może pomieścić 60 tys. widzów zaczęły być widoczne spore pustki. Na końcu spotkania kibiców było bardzo mało i to pokazywało jak może wyglądać sytuacja podczas całego turnieju.
Innym ciekawym aspektem jest praktycznie brak dopingu, który słyszalny był jedynie w pierwszych minutach spotkania. Już pierwszy mecz pokazał, że kwestia finansowa nie jest w stanie załatwić wszystkich elementów potrzebnych do wspólnego przeżywania i radowania się piłką nożną na najwyższym poziomie. Co przyniesie turniej? O ciekawych aspektach i smaczkach z katarskiego turnieju przeczytacie na ikc.pl
Pierwszy mecz biało- czerwonych już jutro o 17. Polacy zmierzą się z Meksykiem.
fot. twitter.com/Radosław Przybysz