Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe z kampanii wyborczej PiS. PKW zakwestionowała wydatki w wysokości 3,6 mln złotych. Dla partii Jarosława Kaczyńskiego oznacza to utratę milionów złotych.
Konsekwencje decyzji PKW będą bardzo dotkliwe dla PiS. To przede wszystkim konieczność wpłacenia zakwestionowanej kwoty do budżetu państwa. Do tego zwrot kosztów poniesionych na kampanie wyborczą zostanie pomniejszony o 10,8 mln złotych (to trzykrotność zakwestionowanej kwoty). Ale najbardziej dotkliwa jest utrata części rocznej subwencji przez PiS – kwota wypłacana partii Jarosława Kaczyńskiego z budżetu państwa będzie co roku o 10,8 mln złotych.
Ale to nie koniec kłopotów PiS. PKW może jeszcze odrzucić sprawozdanie finansowe samej partii, a wtedy partia Kaczyńskiego straci całą subwencję na okres 3 lat. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale wydaje się bardzo prawdopodobna.
PKW ogłosiła swoją decyzję w czwartek, 29 sierpnia 2024 roku, po godz. 17. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że uchwałę o odrzuceniu sprawozdania PiS przyjęto 5 głosami za, 3 przeciw i przy 1 wstrzymującym. Wcześniej pojawiły się nieoficjalne przecieki o zakwestionowaniu sprawozdania finansowego PiS. I już wtedy posypały się komentarze polityków.
Obszerny wpis w mediach społecznościowych zamieścił były premier Mateusz Morawiecki: „Decyzja PKW ws. sprawozdania finansowego PiS jest haniebna. Wpisuje się w rozgrywkę polityczną obecnej władzy, której celem jest zemsta i marginalizacja opozycji. Chodzi rzecz jasna o przyszłoroczne wybory prezydenckie. Obecna władza chce nas osłabić, bo obawia się przegranej. Przecież wszyscy pamiętają, że w 2023 roku Platforma Obywatelska wcale nie wygrała wyborów, przegrała je o ponad milion głosów. Nie możesz ich pokonać? To ich zlikwiduj. Nie możemy na to pozwolić, całe nasze środowisko musi się zjednoczyć w obliczu tego ataku! Nie godzimy się z tą decyzją i wstąpimy na drogę sądową. Przeciwstawiamy się próbom zniszczenia polskiej demokracji. Będziemy o nią walczyć, samodzielnie zbierając fundusze na kampanię! Nie dla monopolu na władzę w Polsce!”.
Zupełnie inną opinię przedstawił obecny wicepremier Krzysztof Gawkowski: „Realizujesz kampanię wyborczą na sterydach, doładowujesz partyjną kasę publicznymi pieniędzmi, wykorzystujesz państwo do sponsoringu politycznego – TO WSZYSTKO OZNACZA, ŻE DZIAŁASZ NIELEGALNIE. PiS traci kasę, a Państwo zaczyna działać wg najwyższych standardów!”
(AI GEG)