Pasy nie były faworytem w meczu z Pszczółkami z Białegostoku, choć krakowska drużyna grała u siebie. Jagiellonia dobrze weszła w mecz, po 10 minutach prowadziła 2:0, potem było nawet 4:0. Cracovii udało się strzelić gościom dwa gole, ale to drużyna z Białegostoku wyjeżdża z Krakowa z trzema punktami.
W 7. minucie padł pierwszy gol dla gości, w 9. minucie – druga bramka. Początek drugiej połowy też był fatalny – trzecią bramkę Pasy straciły w 48. minucie, czwartą w 55. Później Cracovia ruszyła do frontalnych ataków, dwa z nich przyniosły gole dla gospodarzy (w 57. i 60. minucie). Jednak Jagiellonia skutecznie broniła się przed kolejnymi natarciami Cracovii. Także w trakcie przedłużonego o kilka minut regulaminowego czasu gry. Pszczółki miały trochę szczęścia, pasy – pecha. Np. pod koniec meczu słupek uratował gości przed stratą trzeciej bramki.
Ostatecznie Cracovia przegrywa z Jagiellonią Białystok 2:4.
(AI GEG)