Wisła Kraków już żegna się z europejskimi rozgrywkami po pierwszym meczu ostatniej rundy kwalifikacji. Wprawdzie przed Białą Gwiazdą jeszcze rewanż z Cercle Brugge, ale po klęsce 1:6 na własnym stadionie straty wydają się nie odrobienia.
To był fatalny mecz krakowskiej drużyny i to przed własną publicznością. Ponad 25 tys. kibiców na trybunach było świadkami pogromu, jaki zgotowali Wiślakom goście z Belgii.
Po 10 minutach pierwszej połowy było 0:2 dla gości, pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:3. Początek drugiej to kolejne dwa gole dla Cercle Brugge. A na dobicie w 82. minucie padła szósta b ramka dla gości. Chwilę później Angel Rodado strzelił honorowego gola dla krakowskiej drużyny.
Wisła była bezradna. Próbowała atakować, ale była nieskuteczna,. Za to belgijski zespół wykorzystywał praktycznie każdą nadarzającą się okazję do strzelenia gola i bezlitośnie wykorzystywał błędy obrony Wisły.
Przewaga drużyny z Bruggi przed rewanżem jest tak duża, że Białą Gwiazdę tylko cud może doprowadzić do fazy grupowej Ligi Konferencji. Wprawdzie Wisła pokazywała już, że straty w europejskich rozgrywkach może skutecznie odrabiać, ale tym razem wydają się one nie do odrobienia.
(AI GEG)
Wisła Kraków – Cercle Brugge 1:6 (0:3)
Bramki: 0:1 Alan Minda (8), 0:2 Thibo Somers (11), 0:3 Christiaan Ravych (37), 0:4 Kevin Denkey (48), 0:5 Abdoul Ouattara (56), 0:6 Kazeem Olaigbe (82-wolny), 1:6 Angel Rodado (84).
Żółta kartka: Wisła – Angel Rodado, Bartosz Jaroch; Cercle – Kevin Denkey, Lawrence Agyekum.
Sędzia: Philip Farrugia (Malta).
Widzów: 25 093.
Wisła Kraków: Kamil Broda – Bartosz Jaroch (62. Jakub Wiśniewski), Alan Uryga, Wiktor Biedrzycki, Rafał Mikulec – Marc Carbo, Olivier Sukiennicki (71. Jesus Alfaro) – Piotr Starzyński (46. Angel Baena), Frederico Duarte (71. Karol Dziedzic), Tamas Kiss (62. Patryk Gogół) – Angel Rodado.
Cercle Brugge: Warleson – Gary Magnee, Christiaan Ravych, Senna Miangue (78. Boris Popovic), Nazinho – Lawrence Agyekum, Erick (62. Felipe Augusto) – Thibo Somers (46. Abdoul Ouattara), Bruninho (62. Alonzo Engwanda), Alan Minda (71. Kazeem Olaigbe) – Kevin Denkey.
(PAP)
Fot. Tomasz Jamrozik/IKC















Po meczu Wisła – Cercle powiedzieli:
Miron Muslic (trener Cercle Brugge): „Po pierwsze chciałbym wyrazić szacunek dla Wisły i dla kibiców, którzy stworzyli fantastyczną atmosferę. Nie widziałem w życiu czegoś takiego. Oczywiście jestem szczęśliwy, bo to dla naszego klubu nowy rozdział. Zagraliśmy dzisiaj fantastycznie. To jest już koniec tej rywalizacji. Jestem pewien, że Cercle zagra jesienią w Lidze Konferencji. Uważam, że Wisła zagrała na tyle dobrze, że zasłużyła na bramkę. Czy pozwoliliśmy jej na zbyt wiele okazji? Gdy się wygrywa 6:1, to trzeba być zadowolonym. Byliśmy dzisiaj bardzo skuteczni. Oczywiście obejrzę sobie jeszcze ten mecz i znajdę punkty do poprawy”.
Kazimierz Moskal (trener Wisły Kraków): „Ten dzień nie był dla nas udany i sroga lekcja futbolu dla nas. To był zupełnie inny poziom niż ten, który obecnie reprezentujemy. To o co mam pretensje, to że za łatwo straciliśmy gole. Mam tu na myśli drugą i czwartą bramkę. Wysoka porażka boli. Nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku. Jedynie kibice utrzymali europejski poziom i cały czas na wspierali, a ta porażka też była dla nich bolesna”.
(PAP)
Piłkarska LK – Legia – Drita 2:0
Piłkarze Legii Warszawa wygrali u siebie z Dritą Gnjilane 2:0 (0:0) w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Rewanż odbędzie się za tydzień w Kosowie.
W poprzednich rundach Legia wyeliminowała walijski Caernarfon Town i duńskie Broendby Kopenhaga. Ostatnią przeszkodą w drodze do Ligi Konferencji była Drita, która wcześniej pokonała islandzki Breidablik Kopavogur i Audę Ryga z Łotwy.
Do tej pory Legia i Drita mierzyły się tylko raz. We wrześniu 2020 roku ówcześni mistrzowie Polski zwyciężyli w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Europy 2:0 po golach Pawła Wszołka i Tomasa Pekharta. Obaj zawodnicy nadal są w składzie „Wojskowych”.
W 13. minucie Faton Maloku obronił strzał Bartosza Kapustki zza pola karnego. Bramkarz Drity po chwili zatrzymał też uderzenie z dystansu Rafała Augustyniaka. Goście grali niską obroną i trudno było przedrzeć się w ich pole karne.
Migouel Alfarela w 28. min otrzymał prostopadłe podanie i wychodził na czysta pozycję, ale został sfaulowany przez Hasana Gomdę przed polem karnym. Początkowo arbiter pokazał obrońcy żółtą kartkę, jednak po konsultacji z VAR zmienił decyzję i wyjął czerwony kartonik.
Artur Jędrzejczyk dośrodkował do Augustyniaka, który po strzale głową był bliski pokonania bramkarza. Później w podobnej sytuacji Wszołek podał do Blaza Kramera, lecz piłkę po jego strzale głową złapał Maloku.
Piłkarze Drity pierwszą okazję stworzyli w 41. min po rzucie wolnym, ale strzał z bliska w ostatniej chwili zablokował obrońca Legii Sergio Barcia.
Na początku drugiej połowy bliski strzelenia gola był Luquinhas. Po strzale Brazylijczyka piłka zmierzała w światło bramki, lecz została wybita przez obrońcę Juana Camilo Mesę. Gospodarze dopięli swego w 56. min, gdy Wszołek z prawego skrzydła dośrodkował do Kramera, który głową skierował piłkę w okienko bramki. Był to piąty gol w sezonie Słoweńca.
Następnie Ruben Vinagre dośrodkował z lewej strony w pole karne, lecz jego podanie było zbyt mocne, żeby Kramer i Wszołek doszli do piłki. Potem Vinagre dwukrotnie strzelił zza pola karnego, ale Maloku dobrze interweniował.
Pekhart znalazł się w dobrej sytuacji, jednak strzelił na siłę i piłka przeleciała nad poprzeczką. Lepszą skutecznością w 83. min wykazał się Marc Gual, który strzelił bez przyjęcia po podaniu Ryoyi Morishity i podwyższył na 2:0.
Później Pekhart wycofał do Kapustki, który oddał potężny strzał, lecz trafił w poprzeczkę.
Legia wypracowała dwubramkową zaliczkę przed rewanżem na gorącym terenie w Prisztinie i zbliżyła się do awansu do Ligi Konferencji.

Legia Warszawa – Drita Gnjilane 2:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Blaz Kramer (56), 2:0 Marc Gual (83).
Żółta kartka – Legia: Artur Jędrzejczyk, Ruben Vinagre, Tomas Pekhart. Drita: Albert Dabiqaj, Arb Manaj.
Czerwona kartka – Drita: Hasan Gomda (30).
Sędzia: Chris Kavanagh (Anglia). Widzów: 19316.
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk (63. Radovan Pankov), Sergio Barcia – Paweł Wszołek (80. Kacper Chodyna), Bartosz Kapustka, Claude Goncalves, Luquinhas (63. Marc Gual), Ruben Vinagre – Migouel Alfarela (73. Ryoya Morishita), Blaz Kramer (73. Tomas Pekhart).
Drita Gnjilane: Faton Maloku – Egzon Beltulai, Juan Camilo Mesa, Hasan Gomda, Raddy Ovouka – Besnik Krasniqi, Kastriot Selmani (66. Veton Tusha), Rron Broja, Albert Dabiqaj (76. Ilir Mustafa), Alamir Ajzeraj – Blerim Krasniqi (76. Arb Manaj).
(PAP)
Piłkarska LE – Jagiellonia – Ajax 1:4 (wynik)
W rozegranym w czwartek w Białymstoku pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europy Jagiellonia przegrała 1:4 (1:2) z Ajaxem Amsterdam. Rewanż rozegrany zostanie 29 sierpnia w Holandii.
Jagiellonia Białystok – Ajax Amsterdam 1:4 (1:2)
Bramki: 1:0 Adrian Dieguez (5), 1:1 Chuba Akpom (10), 1:2 Mika Godts (28), 1:3 Chuba Akpom (61), 1:4 Chuba Akpom (69-karny).
Żółta kartka: Jagiellonia – Adrian Dieguez. Ajax – Kenneth Taylor, Jorrel Hato.
Sędzia: Rade Obrenovic (Słowenia). Widzów: 19 553.
(PAP)