Policja dotarła do pieszego, którego ominął samochód tuż przed wypadkiem na moście Dębnickim

Grzegorz Skowron
Fot. screen Telewizja Kraków,pl

Policja znalazła mężczyznę, który wszedł na jezdnię chwilę przed tragicznym wypadkiem przy moście Dębnickim w Krakowie. To Brytyjczyk. W wypadku, do którego doszło w połowie lipca, zginęło czterech mężczyzn.

- reklama -
Ad image

Tuż przed wypadkiem samochód ominął pieszego, który wszedł na jezdnię w niedozwolonym miejscu. Widać to było na nagraniach z miejskiego monitoringu. Chwilę później samochód rozbija się o mur przy moście Dębnickim.

- REKLAMA -

Polica od miesiąca poszukiwała mężczyzny, który omal nie wpadł pod pędzący samochód. Polskie Radio podało, że policja ustaliła tożsamość pieszego. Informuje o tym także RMF. „Śledczy przeanalizowali kilkadziesiąt zapisów z nagrań monitoringu. Ustalili tożsamość mężczyzny, jak i trasę przemarszu tego dnia. Mężczyzną, który znajdował się na jezdni chwilę przed wypadkiem, jest obywatel Wielkiej Brytanii, mieszkaniec Birmingham. W lipcu przyjechał on do Polski jako turysta najprawdopodobniej na kilka dni” – podaje rmf24.pl.

- Advertisement -

Brytyjczyk ma być przesłuchany w charakterze świadka. Najprawdopodobniej zostanie przesłuchany w Wielkiej Brytanii.

Do wypadku doszło w sobotę, 15 lipca 2023 roku, w nocy. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Wszyscy zginęli na miejscu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący autem jechał al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem, zjechał w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński. Tam zatrzymał się na betonowym murze. Taki przebieg zdarzenia nagrały kamery monitoringu miejskiego (można to zobaczyć na Facebook).

Co było przyczyną tragedii? Znane są co najmniej dwie. Po pierwsze – nadmierna prędkość. Po drugie – kierowca był pijany. Dokładne przyczyny będą podane po zakończeniu śledztwa.

(AI GEG)

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *