Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał karę 15 lat więzienia dla Marka T. za zabójstwo w 2001 r. sprzedawczyni jednego ze sklepów w podtarnowskich Niedomicach, ale wykluczył, że do zbrodni doszło na tle rabunkowym. Wyrok jest prawomocny.
Mężczyzna w maju 2024 r. został skazany na 15 lat więzienia przez Sąd Okręgowy w Tarnowie. Wyrok ten zaskarżyła obrona, która domagała się jego uniewinnienia, jak również prokuratura wnosząca o zaostrzenie kary i wymierzenie 25 lat więzienia. We wtorek Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał karę 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, ale zmienił zapis czynu, eliminując z niego kwestię rozboju.
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Krakowie Tomasz Szymański wyjaśnił, że sąd nie miał wątpliwości co do winy Marka T. Dylematem jednak była wysokość kary. Sąd wskazywał, że 25 lat więzienia dla oskarżonego, który w chwili zbrodni nie był pełnoletni, byłoby najwyższą możliwą karą i odpowiadałoby orzeczeniu dożywocia dla sprawcy pełnoletniego. Na wymierzenie 15 lat więzienia miało wpływ także przekonanie, że zabójstwo nie było połączone rozbojem. Zdaniem sądu zamiar kradzieży, m.in. torebki należącej do pokrzywdzonej, powstał już po jej zaatakowaniu i był osobnym czynem. Został umorzony ze względu na przedawnienie. Jednocześnie sąd stwierdził, że „nie tyle ustalono w tej sprawie, że oskarżony działał bez motywu, ile nie dało się tego motywu ustalić”.
„Być może celowym byłoby wymierzenie kary 25 lat pozbawienia wolności, ale nie jako kary eliminacyjnej, najsurowszej, którą można byłoby wymierzyć młodocianemu” – powiedział sędzia Szymański, dodając, że sąd uznał, że w tym przypadku kara 25 lat jest karą zbyt surową, której sąd, mimo brutalności czynu i rażąco wysokiej społecznej szkodliwości, „wymierzyć nie może”.
Sprawa zabójstwa 35-letniej Teresy K. w styczniu 2001 r. w sklepie w podtarnowskiej miejscowości przez lata pozostawała niewyjaśniona. Skazany prawomocnie we wtorek Marek T. został zatrzymany w 2022 r. dzięki ustaleniom policjantów z małopolskiego Archiwum X. Do wytypowania sprawcy doprowadziły m.in. badania genetyczne. Materiał DNA pobrano od 672 osób. Ślad pozostawiony przez zabójcę na miejscu oceniono jako zgodny z profilem genetycznym mieszkańca powiatu tarnowskiego Marka T.
„Koronnym dowodem na winę oskarżonego były badania genetyczne zabezpieczonych śladów na miejscu zdarzenia – kropli krwi na ladzie” – wskazał sędzia Szymański w ustnym uzasadnieniu wyroku. „Co do tego, że sprawcą zabójstwa był oskarżony zdaniem sądu nie ma żadnych wątpliwości” – podkreślił.
Sąd uznał także za wiarygodne zeznania Marka T., który przed prokuraturą częściowo przyznał się do winy. Sędzia Szymański zwrócił także uwagę, że mężczyzna w mówił o okolicznościach, które nie pojawiały się w przekazach medialnych, co także wskazało na jego udział w zdarzeniu.
„Oskarżony nie jest zadowolony z tego rozstrzygnięcia. Na pewnym etapie zmienił on stanowisko, nie przyznawał się do winy i wskazywał na kwestie związane z przymuszaniem go do przyznania się do winy przez funkcjonariuszy policji, którzy prowadzili czynności w tej sprawie” – skomentował wyrok mec. Grzegorz Petrzak.
Obrona przed sądem kwestionowała również opinię z badań genetycznych, która w jej ocenia nie była jednoznaczna i nie potwierdzała sprawstwa oskarżonego.
„Wystąpimy o uzasadnienie wyroku i zapewne będzie złożona skarga kasacyjna. Takie jest stanowisko wstępne” – powiedział adwokat.
Wywiedzenia kasacji nie wykluczyła również prok. Elżbieta Potoczek-Bara z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, zaznaczając, że najpierw zapozna się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Prokuratura w apelacji domagała się m.in. uznania przez sąd kwalifikowanej postaci zabójstwa polegającej na dokonaniu zbrodni pozbawienia życia z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
„Opierałam kwalifikowaną postać zbrodni na mniejszościowych poglądach nauki i orzecznictwa, które dopuszczały możliwość stosowania kwalifikowanej postaci zabójstwa do czynów przed 2005 r. Sąd apelacyjny nie podzielił tego poglądu. Stoi on na stanowisku, że przepis kwalifikowany zabójstwa z uwagi na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie mógł być stosowany dla zbrodni z 2001 r.” – powiedziała prok. Potoczek-Bara.
Mężczyzna w chwili zbrodni miał 17 lat. Tarnowska prokuratura okręgowa, która w czerwcu ub.r. skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia, informowała, że podczas pierwszych przesłuchań przyznał się on częściowo do popełnienia zarzuconego mu czynu, ale podczas kolejnych już się do niego nie przyznawał.
Zgodnie z ustaleniami śledczych do zbrodni doszło 23 stycznia 2001 r., kiedy 35–letnia Teresa K. pracowała na drugą zmianę w sklepie spożywczo– przemysłowym w podtarnowskiej miejscowości. Kilka minut przed zamknięciem do sklepu przyszedł 17–letni Marek T., który po dokonaniu drobnych zakupów ponownie wrócił do niego i zadał sprzedawczyni ostrym narzędziem kilkadziesiąt uderzeń, uszkadzając m.in. krtań, tętnicę szyjną i płuca. Kobieta zmarła wskutek wykrwawienia. Mężczyzna ukradł torebkę z rzeczami osobistymi i pieniędzmi, a także butelkę alkoholu, a następnie uciekł. (PAP