Raków Częstochowa na własnym boisku pokonał Puszczę Niepołomice 2:0 (2:0). Pojedynek dwóch drużyn, które w środę kończyły mecze pucharowe konkursami rzutów karnych, przyniósł zwycięstwo tym, którym została już tylko gra w ekstraklasie.
Co ciekawe, był to, licząc wszystkie rozgrywki, siódmy mecz ligowy tych drużyn na częstochowskim stadionie i szóste zwycięstwo gospodarzy. Tylko raz, w kwietniu 2016 roku, jeszcze w II lidze, w debiucie Marka Papszuna w roli trenera Rakowa, padł bezbramkowy remis. A szkoleniowcem Puszczy był wtedy, tak jak i teraz, Tomasz Tułacz.
Wydarzeniem soboty, poza zwycięstwem, był jednak fakt, że w wyjściowym składzie częstochowian pojawił się Ivi Lopez. Hiszpan, który w przeszłości był królem strzelców ekstraklasy i znacznie przyczynił się do sukcesów „Czerwono-Niebieskich”, podczas przygotowań do poprzedniego sezonu doznał poważnej kontuzji podczas sparingu z… Puszczą i do gry powrócił dopiero pod koniec poprzednich rozgrywek, choć tylko w symbolicznym wymiarze.
Nie minęło jeszcze pół minuty meczu, a częstochowianie już mieli szansę na objęcie prowadzenia, lecz Władysław Koczergin strzelił zbyt słabo, by zaskoczyć Michała Perchela. Goście odpowiedzieli w 9 min., gdy efektownym strzałem z rzutu wolnego z ok. 22 metrów popisał się Lee Jin-Hyun, ale piłka uderzona przez Koreańczyka odbiła się od poprzeczki i spadła za bramką.
W 14. min kolejnej dogodnej sytuacji nie wykorzystał Koczergin, który po rzucie rożnym stracił piłkę przed polem karnym Puszczy. To, że w 21. min goście nie stracili bramki, zakrawało wręcz na cud: najpierw Jean Carlos Silva z ostrego kąta trafił w słupek, a potem cztery próby dobitki, zarówno z pola karnego jak i sprzed niego, były ofiarnie blokowane przez zawodników z Niepołomic. W 29. min znowu bliski szczęścia był Jean Carlos, który tym razem uderzał z lewej strony, ale Perchel zdołał odbić piłkę na róg.
Jean Carlos dopiął jednak swego w 32. min, kiedy z bliska zdobył bramkę po podbiciu piłki przez Lopeza, ale akcję zainicjował Adriano Amorim. Na drugie trafienie nie trzeba było długo czekać, bo cztery minuty później tuż przy narożniku pola karnego Jakub Serafin sfaulował niezwykle aktywnego Jeana Carlosa. Piłkę ustawił Lopez i było 2:0, bo Hiszpan strzelił z wolnego mocno i precyzyjnie. To jego pierwszy gol od kwietnia 2023 roku, kiedy z karnego pokonał bramkarza Widzewa, i zarazem bramka nr 50 w barwach Rakowa.
Zaraz po przerwie Puszcza ruszyła do ataku i nawet w 49. min piłka znalazła się w bramce Kacpra Trelowskiego, ale gol nie został uznany, bo jeden z niepołomiczan był na spalonym (co sprawdził VAR). Po chwili jednak gospodarze przejęli inicjatywę i już do końca panowali na boisku. Ale więcej bramek nie zdobyli, chociaż okazje do tego mieli jeszcze Koczergin oraz Jonatan Brunes i Jesus Diaz, który ze względu na złamany w środę nos wyszedł na boisko w specjalnej masce. Najlepszej nie wykorzystał w drugiej minucie czasu doliczonego przez arbitra Michael Ameyaw i skończyło się tylko na kolejnym rzucie rożnym.
(PAP)
Po meczu Raków Częstochowa – Puszcza Niepołomice (2:0) powiedzieli:
Marek Papszun (trener Rakowa): „Jestem zadowolony z postawy zespołu i tego, jak zareagował po środowej wpadce w Pucharze Polski. Graliśmy z Puszczą, która ma specyficzny styl gry i musieliśmy się do niego przystosować. Zrobiliśmy to, co do nas należało – strzeliliśmy dwie ładne bramki i zdobyliśmy trzy punkty. Cieszy powrót Iviego i chciałbym, żeby to było dla niego nowe otwarcie. Jeszcze nie jest gotowy na pełne 90 minut, ale wiele razem osiągnęliśmy i mam nadzieję, że to jeszcze powtórzymy”.
Tomasz Tułacz (trener Puszczy): „Gratulacje dla Rakowa – był zespołem lepszym, zwłaszcza w pierwszej połowie, i wygrał. Przyjechaliśmy by przeciwstawić się gospodarzom, ale zagraliśmy nie tak, jak chcieliśmy, tylko podobnie jak w roku ubiegłym, kiedy też przegraliśmy 2:0. Raków chyba budzi u moich zawodników nadmierny respekt i to się odbija na naszej grze. Mamy kłopoty kadrowe, siedmiu kontuzjowanych i dwóch chorych, ale to nie jest usprawiedliwienie. Szkoda, że bramka na 2:1 nie została uznana, bo może wtedy w końcówce ten mecz wyglądałby inaczej. Nie składamy broni i dziękujemy naszym kibicom za wsparcie”.
(PAP)
Ekstraklasa piłkarska – Raków – Puszcza 2:0 (opis2)
Raków Częstochowa – Puszcza Niepołomice 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Jean Carlos Silva (32), 2:0 Ivi Lopez (38-wolny).
Żółta kartka – Raków Częstochowa: Matej Rodin, Władysław Koczerhin, Jonatan Braut Brunes. Puszcza Niepołomice: Jakub Serafin, Wojciech Hajda, Piotr Mroziński.
Sędzia: Damian Kos (Wejherowo). Widzów 5 211.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski – Ariel Mosór (90. Milan Rundic), Matej Rodin, Stratos Svarnas – Fran Tudor, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin (60. Peter Barath), Jean Carlos Silva – Adriano Amorim (73. Michael Ameyaw), Ivi Lopez (60. Jesus Diaz), Tomasz Walczak (60. Jonatan Braut Brunes).
Puszcza Niepołomice: Michał Perchel – Piotr Mroziński, Artur Craciun, Roman Jakuba, Michal Siplak (67. Krystian Okoniewski) – Jakub Serafin (56. Michał Walski), Wojciech Hajda (56. Ioan-Calin Revenco), Hubert Tomalski (80. Dawid Kogut), Lee Jin-Hyun, Dawid Abramowicz – Michalis Kosidis (80. Igor Pieprzyca).
(PAP)