Rabka: zarzut usiłowania zgwałcenia 13-latki dla mężczyzny, który ją zaatakował

Ilustrowany Kurier Codzienny
Fot. PAP/Albert Zawada

Zarzut usiłowania zgwałcenia małoletniej usłyszał 20-latek, który w środę rano zaatakował idącą do szkoły w Rabce-Zdroju 13-latkę. Nie przyznał się do winy. Prokurator skierował do sądu wniosek o areszt – przekazała rzeczniczka sądeckiej prokuratury okręgowej prok. Justyna Rataj-Mykietyn.

- reklama -

Podejrzanemu grozi dożywocie.

- REKLAMA -

„Sprawca zaatakował 13-latkę, która szła do szkoły i stosując przemoc, tj. przewracając, bijąc i przyduszając małoletnią, usiłował doprowadzić ją do obcowania płciowego. Pokrzywdzona skutecznie broniła się przed napastnikiem, krzyczała, wzywając pomocy. Finalnie sprawca został spłoszony przez osoby postronne i uciekł. Pokrzywdzona została przewieziona do szpitala w Nowym Targu, a doznane przez nią obrażenia ciała okazały się powierzchowne i nie było potrzeby dalszej hospitalizacji” – przekazała prok. Rataj-Mykietyn.

- Advertisement -

Podejrzany nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienia, które zostaną poddane procesowej weryfikacji. Po wykonaniu czynności z udziałem podejrzanego prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Nowym Targu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania.

Za zarzucane podejrzanemu czyny grozi kara pozbawienia wolności od 5 lat albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Podejrzany został zatrzymany przez policja w środę wieczorem w miejscu swojego zamieszkania. W ujęciu 20-latka, mieszkańca Rabki-Zdroju, pomogło opublikowanie w mediach nagrania z monitoringu.

Z relacji policji wynika, że 13-latka idąc przed godz. 8 do szkoły, przechodziła ścieżką koło pustostanu i tam zaczepił ją nieznany jej mężczyzna. Ustalono, że mężczyzna zaczął bić pięściami dziewczynkę, ale został spłoszony i uciekł z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzona trafiła do szpitala. Na szczęście obrażenia nie były groźne i po kilku godzinach dziecko opuściło placówkę medyczną.(PAP)

Share This Article
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *