Skromność pod złotym sufitem: Dlaczego Franciszek wybrał na swój grób Bazylikę Matki Bożej Większej?

Ilustrowany Kurier Codzienny

Styl sprawowania pontyfikatu zmarłego w Poniedziałek Wielkanocny papieża Franciszka często zaskakiwał. Już od samego początku, gdy przed pierwszym błogosławieństwem Urbi et Orbi odmówił założenia ozdobnego mucetu, twierdząc, że „karnawał się skończył”. Później nie pojechał do apartamentów papieskich w Pałacu Apostolskim, ale został w pokoju hotelowym Domu św. Marty. Nie chciał przesiąść się do papieskiej limuzyny, tylko stwierdził, że „wróci z chłopakami do Watykanu autobusem”. Później takich zaskoczeń było bardzo wiele.

- reklama -

Na koniec też zaskoczył. Z wyborem miejsca swego pochówku. Gdy Franciszkowi szukano miejsca w Grotach Watykańskich, on uznał, że chce być pochowany w bazylice, która była mu bardzo bliska – Matki Bożej Większej, zwanej także Matki Bożej Śnieżnej, Matki Bożej przy Żłóbku czy Bazylice Liberiańskiej. Najbardziej znaną nazwą jest ta pierwsza – Basilica Papale di Santa Maria Maggiore.

- REKLAMA -

Groty Watykańskie? Niekoniecznie

Jak wiadomo, pierwszy papież – św. Piotr – jest pochowany w bazylice sobie dedykowanej. Na miejscu jego grobu wznosi się dziś ołtarz, przy którym zwyczajowo msze odprawia wyłącznie papież lub wyznaczona przez niego osoba. Niedaleko mają swoje groby jego następcy z pierwszych wieków, gdyż dzisiejszy Watykan w czasach starożytnych był zwykłym cmentarzem, umieszczonym poza bramami, gdyż Rzymianie nie przeprowadzali pochówków w mieście. Gdy na miejscu dzisiejszej bazyliki powstała świątynia chrześcijańska, tam też składano doczesne szczątki Namiestników Chrystusa. Ale to nie jedyne miejsce, gdzie można odmówić pacierz przy grobie duchowego przywódcy katolików.

- Advertisement -

„Małym Watykanem” nazywane są bowiem katakumby św. Kaliksta. Tam chowano papieży, którzy najczęściej ginęli w czasach prześladowań chrześcijan. Niewykluczone, że kilku poprzedników Franciszka spoczywa w innych katakumbach – św. Sebastiana, św. Pryscylli czy św. Domitylli.

Katedrą papieża, jako biskupa Rzymu, jest Bazylika św. Jana na Lateranie. Tam pochowanych jest 22 następców św. Piotra. W kolejnej bazylice papieskiej – św. Pawła za Murami – na zmartwychwstanie oczekują jedynie dwaj papieże: Feliks III (+492), który grób dzieli ze… swoją żoną i dziećmi, oraz Jan XIII, którego pontyfikat przypadł na lata 965–972.

Przy grobach papieskich można się też pomodlić w wielu innych rzymskich kościołach, jak choćby w bazylice św. Wawrzyńca, bazylice Matki Bożej na Zatybrzu czy bazylice św. Marka.

Rozmaite zawirowania dziejowe sprawiły, że kilku poprzedników Franciszka oczekuje na zmartwychwstanie poza Rzymem, a nawet Italią. Tak jest w przypadku Aleksandra I, który spoczywa w katedrze Matki Bożej i św. Korbiniana we Freisingu, Sylweriusza, którego w 537 roku zagłodzono na wyspie Palmarola. Z kolei ciało Hadriana III, panującego w IX wieku, złożono w opactwie Nonantola koło Mantui.

A w samych Grotach Watykańskich, które w powszechnym przekonaniu są naturalnym cmentarzem następców św. Piotra, spoczywa zaledwie 23 spośród 265 papieży. Jako ostatniego odprowadzono tam na miejsce wiecznego spoczynku zmarłego w ostatni dzień 2022 roku papieża Benedykta XVI. Jego nagrobek znajduje się w tym samym miejscu, gdzie spoczywali wcześniej święci papieże: Jan XXIII (+1963) oraz Jan Paweł II (+2005), którzy teraz mają swoje grobowce w Bazylice św. Piotra.

Franciszek chce na Eskwilin

Gwoli ścisłości, papież Franciszek początkowo też zamierzał spocząć w podziemiach watykańskich. Zdanie zmienił po rozmowie z archiprezbiterem-koadiutorem bazyliki Matki Bożej Większej – litewskim kardynałem Rolandasem Marickasem, który namawiał papieża, by spoczął u stóp obrazu Salus Populi Romani, przed którym modlił się zawsze przed swymi podróżami apostolskimi, po powrocie i w ważnych momentach dla Kościoła.

Statystycy wyliczyli, że tylko w trakcie swojego pontyfikatu Franciszek klęczał tam ponad 120 razy. Ostatecznie swoją wolę w kwestii miejsca pochówku papież potwierdził w testamencie sporządzonym 29 czerwca 2022 roku. Dobitnie podkreślił, że będzie to patriarchalna Bazylika Matki Bożej Większej na najwyższym wzgórzu rzymskim – Eskwilinie. Wydał też szczegółowe dyspozycje odnośnie swojej ostatniej drogi. Grób papieski ma być umieszczony w ziemi. Przykryje go prosty kamień z Ligurii, nadmorskiego regionu północno-zachodnich Włoch ze stolicą w Genui, skąd pochodzili dziadkowie zmarłego papieża. Przypomnijmy, że rodzina Bergoglio opuściła Włochy w 1929 roku, by udać się na emigrację do Argentyny. Na płycie ma zostać wyryte po łacinie imię Franciscus. I tyle. Papież wskazał też precyzyjnie, gdzie będzie znajdowało się miejsce jego spoczynku. To mała kaplica za figurką Królowej Pokoju, w której wcześniej przechowywano ozdobne świeczniki, a pomieszczenie pełniło rolę magazynku. Obok znajdują się dwa architektoniczne cuda bazyliki – Kaplica Sforzów i Kaplica Pawłowa, w której znajduje się obraz Salus Populi Romani.

Wybór miejsca wydaje się nieprzypadkowy. Figura Królowej Pokoju w kontekście czasów, w których żyjemy, jest symboliczna. Znajduje się w lewej nawie bazyliki i przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Została tam umieszczona przez papieża Benedykta XV na zakończenie I wojny światowej. Wykonał ją Guido Galli, ówczesny wicedyrektor Muzeów Watykańskich. Maryja trzyma uniesioną lewą dłoń, jakby chciała zakończyć wojnę. Chrystus, z gałązką oliwną w dłoni, pochyla się w zachęcającym geście wręczenia jej ludzkości. U podstawy pomnika wyrzeźbiono kwiaty symbolizujące pokój i wyryto imię fundatora. Tradycją jest, że wierni przyczepiają do pomnika kartki z intencjami. To tam, podczas wojny na Ukrainie, odmawiano pod przewodnictwem papieża różaniec w intencji pokoju.

Jak tam trafić? Bardzo prosto. Po kontroli pirotechnicznej przechodzimy przez Drzwi Święte, jeśli chcemy zyskać odpust jubileuszowy i… idziemy przed siebie. Jeśli zaś wejdziemy głównym wejściem, skręcamy w lewo i szukamy wspomnianego niepozornego pomnika Matki Bożej Królowej Pokoju.

W jakim towarzystwie będzie spoczywał?

W Bazylice Santa Maria Maggiore swoje grobowce ma kilku poprzedników Franciszka. To papieże Honoriusz III (1150-1227), Mikołaj IV (1227-1292), św. Pius V (1504-1572), Sykstus V (1521-1590), Klemens VIII (1536-1605) oraz Klemens IX (1600-1669). Ich pomniki nagrobne to istne perełki sztuki. Monumentalne rzeźby, wykuwane w najcenniejszych marmurach, złocenia, zdobienia, malowidła. Wszystko spod rąk najwybitniejszych artystów tamtych czasów. To tego grobowce kardynałów czy kaplice wielkich rodów włoskich. Ale skromny kamień liguryjski z napisem Franciscus wcale nie będzie dysonansem w tej ferii przepychu ocierającego się niemal o styl bombastyczny. Otóż bowiem tuż obok głównego ołtarza znajduje się mała płytka opatrzona krótkim łacińskim napisem. Często pomijana i niezauważana. A szkoda. Bo to nagrobek pochodzącego z Neapolu Gian Lorenzno Berniniego (1598-1680), genialnego rzeźbiarza, malarza i architekta doby baroku. To jemu zawdzięczamy piękną kolumnadę opasającą Plac św. Piotra ołtarz i baldachim nad ołtarzem w bazylice watykańskiej. To on wyrzeźbił genialna „Ekstazę św. Teresy” i wykonał Fontannę Czterech Rzek przy Piazza Navona. Jego dzieła są ozdobą największych światowych muzeów i galerii, jak Wersal, londyńskie muzeum Wiktorii i Alberta czy rzymskiej Galerii Borghese. Po schodach jego projektu spacerują od setek lat turyści, chcący dostać się do Kaplicy Sykstyńskiej. I tenże Bernini, którego dzieła podziwiamy również w Santa Maria Maggiore, kazał się pochować pod takim skromnym kamieniem. Wspominany napis wyraża nadzieję zmartwychwstania dla samego Lorenza, jak i jego brata Pietra, którzy swój warsztat rzeźbiarski mieli właśnie w bazylice.

Sierpniowy śnieg i odśnieżający papież

Sierpień to najtrudniejszy do zniesienia miesiąc w Rzymie. Upały są wręcz afrykańskie i kto żyw, ucieka wtedy z miasta w kierunku morza. Nieco inaczej musiało być w 352 roku. Otóż jednej nocy papież Liberiusz i patrycjusz rzymski o imieniu Jan, który ze swą żoną żarliwie modlił się o potomka, mieli identyczny sen. Obu podczas spoczynku miała nawiedzić Matka Boża, która powiedziała, iż życzy sobie wystawienia bazyliki w Wiecznym Mieście. Jan swoje widzenie miał to potwierdzić u Liberiusza. Maryja podała nawet dokładne miejsce. Otóż kościół Jej poświęcony miał znaleźć się w miejscu, gdzie nazajutrz spadnie śnieg. Stać się to miało 5 sierpnia o godzinie 5 rano. Jan popędził do Liberiusza, obaj udali się na Eskwilin, papież wziął w rękę motykę i w śniegu wyrysował zarys murów kościoła. Według mniej romantycznych przekazów, ów obrys miał dokonać butem. Do dziś, na pamiątkę tego wydarzenia, każdego 5 sierpnia, z dachu kościoła zrzucane kaskady białych kwietnych płatków.

Jednak budowę świątyni rozpoczęto dopiero 80 lat później, na polecenie papieża Sykstusa III – przy okazji uchwalenia dogmatu o Boskim Macierzyństwie Maryi, uchwalonym na soborze efeskim w 431 roku. Dodajmy, że na tym miejscu znajdowała się wcześniej rzymska świątynia dedykowana Junonie Lucindzie, patronce rodzących kobiet. Pogańskiego przybytku jednak nie zniszczono, zostawiono zeń starożytne kolumny, które na nowo zabudowano. Co więcej, pozostawiono też dachówki, które przetrwały do naszych czasów. I w ten sposób powstała pierwsza świątynia dedykowana Maryi na Zachodzie – rzeczona Bazylika Matki Bożej Większej, dodajmy, że to największy kościół poświęcony Matce Jezusa w Rzymie.

Betlejem w sercu Rzymu

Santa Maria Maggiore jest najmniejszą z czterech papieskich bazylik. Choć króluje nad najwyższym spośród 7 wzgórz, wokół których usadowiony jest Rzym, jest najmniejszym spośród kościołów patriarchalnych. Mierzy zaledwie… 86 metrów długości. Niemal każdy detal przykuwa wzrok zwiedzającego. Od pięknej posadzki wykonanej z marmuru i porfiru przez ród Cosmatich po sufit wyłożony płatkami złota, które przywiózł ze swej pierwszej wyprawy do Ameryki Krzysztof Kolumb.

Niewątpliwie największym skarbem bazyliki jest obraz Matki Bożej Rzymskiej, zwanej też Salus Populi Romani, czyli Ocalenie Ludu Rzymskiego umieszczony w Kaplicy Paulińskiej. To obraz w stylu bizantyjskim, namalowanym – według tradycji – tuż po zmartwychwstaniu Chrystusa przez św. Łukasza na blacie stołu, na którym swój warsztat miał św. Józef. Ikona została namalowana na drzewie cedrowym a obraz ma wymiary 117 na 79 cm. Jedna z pierwszych sześciu namalowanych kopii ma znajdować się w krakowskim kościele „na Gródku”. Obraz ten cieszy się szczególnym kultem w Rzymie, gdyż był on obnoszony w trakcie zaraz czy zagrożeń.

W bazylice znajdują się też najcenniejsze relikwie związane z Bożym Narodzeniem. To tu odprawiono po raz pierwszy mszę w Wigilię Bożego Narodzenia i stąd w swoją powrotną podróż do Asyżu wyruszył św. Franciszek a po drodze urządził pierwszą szopkę w Greccio. Tu znajduje się jedna z najstarszych szopek kamiennych autorstwa Arnolfo di Cambio. To osiem prostych figurek pozbawionych jakichkolwiek ornamentów. Jednak to, co przyciąga pielgrzymów z całego świata to to Sacra Culla, czyli deseczki, którymi wymoszczony był żłóbek. Do naszych czasów zachowało się ich pięć. Cztery mierzą po 70 cm, jedna o jest o dziesięć centymetrów dłuższa.

Owe liczące ponad 2000 lat, jak wykazały badania naukowe pochodzą z drzewa klonowego. Ów skarb zamknięty jest w srebrno-kryształowym relikwiarzu autorstwa Giuseppe Valardigo. Umieszczony jest na platformie z malowanego drzewa, obłożonego srebrnym, płytkim reliefem przedstawiającym z przodu kołyskę, na rewersie zaś Ostatnią Wieczerzę. Po bokach umieszczono płaskorzeźby przedstawiające Ucieczkę i Pokłon Trzech Króli (z boków). Relikwiarz wsparty jest na nóżkach w kształcie czterech złotych cherubinów. Na górze natomiast, na wykonanym, ze szczerego złota sianku, w stajence, leży Dzieciątko w geście błogosławieństwa. Te relikwie znajdują się pod głównym ołtarzem. A strzeże je wielka rzeźba rozmodlonego papieża – bł. Piusa IX (1792-1878), po św. Piotrze najdłużej kierującego Kościołem, bo ponad 31 lat. Obok znajduje się grób św. Hieronima, który większość życia spędził w Betlejem, tłumacząc Biblię na język łaciński.

Są też wątki polskie. A nawet krakowskie

W Santa Maria Maggiore można też znaleźć kilka polskich śladów. Oto na grobowcu, w którym spoczywa papież Sykstus V przedstawiona jest scena, obrazująca pojednanie między królem Zygmuntem III Wazą a arcyksięciem Maksymilianem, której jednym z architektów był kardynał Hipolit Aldobrandini, późniejszy papież Klemens VIII. Mowa o traktacie będzińsko-bytowskim z marca 1589 roku. Może prawda historyczna jest trochę nagięta, bo pojednanie dokonuje się w Rzymie, w tle widzimy bowiem pobliską Bazylikę Laterańską, a nie na granicy polsko-czeskiej, ale polonicum jest. W tle widzimy też uwieczniony moment kanonizacji św. Jacka Odrowąża. A obok baptysterium, na jednej ze ścian można dostrzec zarys murów zamku w Malborku.

Drugim, tym razem związanym z Małopolską, jest fresk przedstawiający świętą Kingę w gronie dwóch innych niewiast, zdobiący pomnik Klemensa VIII. Podziwiać go można w Kaplicy Pawłowej, zwanej też Kaplica Borghese, niedaleko której spocznie Franciszek.

A znajdująca się przed bazyliką kolumna, którą wieńczy figura Matki Bożej, stała się pierwowzorem dla warszawskiej kolumny Zygmunta.

I na koniec. W kapitule bazyliki, czyli elitarnym gronie kapłanów mających opiekę nad życiem duchowym i pieczę nad majątkiem opisywanej katedry mamy trzech swoich ludzi. I wszyscy pochodzą z Małopolski a święcenia kapłańskie przyjmowali na Wawelu. Archiprezbiterem bazyliki, czyli osobą rządzącą w imieniu papieża bazyliką jest pochodzący z Andrychowa kardynał Stanisław Ryłko. W prześwietnym gronie kanoników liberiańskich widzimy ks. infułata Michała Jagosza. To kapłan pochodzący z Łodygowic. W Rzymie przebywa od 1983 roku. Przez wiele lat kierował Ośrodkiem Dokumentacji Pontyfikatu Jana Pawła II oraz administrował Domem Polskim i Fundacją Jana Pawła II przy Via Cassia 1200. W procesach beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Papieża Polaka pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Historycznej. Kanonikiem jest od 1990 roku. Drugim jest ks. prałat Mieczysław Niepsuj, który insygnia kanonickie odebrał w listopadzie 2019 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1968 roku, zaś w stolicy chrześcijaństwa przebywa od początku lat 80. I również pracuje w Fundacji Jana Pawła II.

Łukasz Winczura/IKC

Zdjęcia z Bazyliki Matki Bożej Większej: Katarzyna Krużel

Udostępnij ten artykuł
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *