Widoczny na zdjęciu skwer przed blokiem na Marynarki Wojennej 10 w Tarnowie wkrótce zniknie i zalany zostanie betonem. Zniknie tym samym jedno z nielicznych zielonych miejsc na tym osiedlu. A wszystko to pod pretekstem budowy drogi pożarowej, mimo, że istnieje już, z drugiej strony wieżowca dogodny dojazd do klatek schodowych. To nie pierwszy taki przypadek w Tarnowie. O swoistym „zapale” w betonowaniu zieleńców pisaliśmy tu parokrotnie.
Niestety, nikt poza naszą redakcją nie podjął tego palącego tematu. A samorząd, tradycyjnie, milczy jak zaklęty.
A się mają te sprawy w innych miastach? Za przykład można podać tu Kraków, gdzie aktywiści na rzecz zieleni miejskiej skrzyknęli się i urządzili manifestacje w centrum miasta, przed siedzibą Urzędu Miasta. Ponad 50 tysięcy mieszkańców podpisało się pod petycją w obronie zieleni miejskiej. W Tarnowie, jak zwykle- milczenie owiec…
“Stop betonizacji Krakowa” – pod takim hasłem odbyła się na Placu Wszystkich Świętych manifestacja w obronie zieleni miejskiej . Uczestnicy wskazywali na palące problemy: plan wycinki ponad 300 drzew pod budowę muzeum na Krzemionkach i związana z tą inwestycją intensyfikacja ruchu turystycznego w KL Płaszów, plan rewitalizacji kamieniołomu Libana i sposób prowadzenia inwestycji na Zakrzówku.
Nie brakuje też podobnych akcji w innych miastach Polski, gdzie pod pretekstem rewitalizacji zalewa się betonem rynki,wycinają „ przy okazji” drzewa i krzewy ,niszcząc trawniki. Internauci korzystają często z ironii i sarkazmu, aby ośmieszyć i zaprotestować przeciwko niekorzystnemu zjawisku.
– Akcja rewitalizacji przestrzeni publicznej betonem trwa w Polsce od lat i może się poszczycić licznymi sukcesami. Udało się już wyciąć okropne, dające cień drzewa, wyrwać trawę i zamienić urocze miejskie place w betonowe patelnie w takich miastach jak np.Włocławek – ironizują internauci.
-Władze polskich miast apelują do mieszkańców: jeśli ktoś ma informacje o placu, na którym obecna jest zieleń w postaci drzew, krzewów, trawy i/lub kwiatów, proszony jest o zgłoszenie jej w miejscowym ratuszu. Roślinność niezwłocznie zostanie wykarczowana i zalana betonem – czytamy w innym, sarkastycznym tonie.