Grupa Azoty, Polska Grupa Zbrojeniowa, Mesko i Agencja Rozwoju Przemysłu podpisały w poniedziałek list intencyjny ws. zwiększenia produkcji materiałów wybuchowych. „To ważny moment dla Tarnowa i jeszcze ważniejszy dla bezpieczeństwa Polski” – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Cztery podmioty podpisujące listy intencyjny wydały wspólny komunikat, w którym zadeklarowano, że „spółki zamierzają współpracować w zakresie rozbudowy na terenie Polski kompetencji produkcyjnych materiałów wybuchowych wraz z bazą surowcową”. Jak podkreślono, tego typu zdolności w polskim przemyśle zostały w ostatnich latach utracone. „Z uwagi na wzmożone zapotrzebowanie Sił Zbrojnych m.in. na amunicję wielkokalibrową konieczne jest uruchomienie produkcji tychże komponentów” – czytamy.
Sygnatariusze listu zgodzili się m.in. co do „możliwości powstania” fabryki nitrocelulozy i prochów wielobazowych w Polsce; zamierzają także wspólnie opracować harmonogram prac, a także m.in. współdziałać w pozyskiwaniu finansowania czy współpracy z ekspertami.
W uroczystym podpisaniu listu w tarnowskiej siedzibie Grupy Azoty wziął udział także wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. „To ważny moment dla Tarnowa i jeszcze ważniejszy moment dla bezpieczeństwa Polski. Od dawna pracujemy nad tym, żeby zwiększyć krajowe zdolności dokładne produkcji amunicji, zwłaszcza 155mm. (…) Jutro na Radzie Ministrów będziemy przyjmować ustawę o budowie fabryki amunicji w Polsce. To krok milowy dla bezpieczeństwa naszego państwa. Polska jest na tyle dużym państwem, które powinna posiadać zdolności do produkcji amunicji” – podkreślił.
Szef MON zaznaczył, że przedsięwzięcie ma zapewnione finansowanie, którego sposób będzie przedłożony w projekcie ustawy. „Jesteśmy w stanie wyasygnować w trybie pilnym około 3 mld zł na ten cel, żeby ta fabryka powstała w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy” – zapowiedział.
Według ministra amunicja 155 mm jest obecnie najbardziej potrzebna na Ukrainie i najbardziej poszukiwana na całym świecie, żeby pomóc walczącej Ukrainie.
„To jest przełomowa ustawa, to jest krok milowy w naszych działaniach na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego i wszystkie siły, i środki zostaną skierowane po to, żeby Polska zyskała te zdolności” – zapewnił wicepremier. Według niego docelowo w Polsce – w porozumieniu z NATO i UE – mogłaby powstać więcej niż jedna fabryka amunicji.
Kosiniak-Kamysz odnosząc się do planów produkcji w tarnowskich Azotach komponentów do amunicji – nitrocelulozy i prochów wielobazowych ocenił, że produkcja ta będzie bezpieczna, a spółka ma wystarczająco odpowiednich terenów, aby ją na nich prowadzić.
Szef MON zaznaczył, że polska obecnie nie posiada zdolności produkcyjnych tych komponentów, a europejskie zapotrzebowania na nitrocelulozę to ok. 27 tys. ton rocznie z projekcją wzrostu do 44 tys. ton rocznie. „Polska dzisiaj nie bierze w tym udziału, więc musimy te zdolności nabywać. Inwestycje w polski przemysł zbrojeniowy są dla naszego rządu absolutnym priorytetem” – ocenił Kosiniak-Kamysz.
Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski ocenił podczas podpisania listu intencyjnego, że przedsiębiorstwa uczestniczące w tym porozumieniu „są najlepiej spozycjonowane, żeby budować nasze bezpieczeństwo”.
„Jest to dopiero pierwszy krok. Gdy mówimy fabryka amunicji mamy na myśli szereg zakładów, które po pierwsze zwiększą liczbę wyprodukowanej amunicji w Polsce, a po drugie spolonizują łańcuch dostaw, tak żebyśmy byli możliwie niezależni, bo to jest element naszego bezpieczeństwa” – wskazał szef MAP.
Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Michał Dąbrowski zauważył, że podpisany list intencyjny i współpraca polskich przedsiębiorstw w zakresie produkcji amunicji „to wydarzenie przełomowe ze względów bezpieczeństwa, ale też otwierające ogromne przestrzenie i możliwości biznesowe dla wszystkich partnerów”.
Według członka zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusza Bąka, spółki wchodzące w jej skład, w tym głównie Mesko od września br. podejmują działania mające na celu zwiększenie zdolności produkcyjnej amunicji. „Jesteśmy przekonani, że we współpracy z Grupą Azoty będziemy w stanie odpowiedzieć na oczekiwania, które rząd stawia przed polskimi spółkami w tym zakresie – zapewnić bezpieczeństwo amunicyjne Polsce i Wojsku Polskiemu” – zaznaczył.
Jak ocenił prezes Azotów Tarnów Adam Leszkiewicz, dla tej spółki chemicznej, która obecnie znajduje się w trudniej sytuacji finansowej i wdraża program naprawczy, zaangażowanie w produkcję nitrocelulozy i prochów wielobazowych jest częścią jej nowego modelu biznesowego.
„Nasz udział w projekcie związanym z nitrocelulozą i prochami jest elementem znajdowania nowych obszarów i nisz rozwojowych. Traktujemy ten obszar jako jeden z ważnych elementów przyszłych pozytywnych wyników operacyjnych dla Grupy Azoty” – zadeklarował Leszkiewicz.(PAP)