Warszawa. Uwolnieni z rosyjskiej niewoli ukraińscy wolontariusze opowiadają o koloniach karnych, w których byli przetrzymywani ponad 100 dni. W Warszawie odbyło się spotkanie z wolontariuszami, którzy niosąc pomoc w okolicach Mariupola, trafili do rosyjskiej niewoli. Zdaniem Rosjan byli zorganizowaną grupą terrorystyczną, za co trafili do kolonii karnej. Przez ponad 3 miesiące przetrzymywani byli w tragicznych warunkach. Brakowało wody, jedzenia, lekarstw. Teraz są na wolności i chcą podzielić się tym, co przeżyli.
– Słyszałem o torturach prądem. Mnie osobiście to nie dotknęło, ale coś takiego było. W budynku tak zwanego ministerstwa spraw wewnętrznych w Doniecku. Podłączali kable z prądem do nóg, albo kładli człowieka na metalowy stół. Następnie wylewali wiadro wody i włączali prąd. Tak Rosjanie mordowali także cywilów – relacjonował Konstantin Wełyczko.
x-news