W 39. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek premier Mateusz Morawiecki złożył kwiaty i przemawiał przed pomnikiem dziewięciu górników z kopalni Wujek, którzy zginęli od milicyjnych kul. Pacyfikację protestu wspominali działacze „Solidarności” z okresu PRL.
– Zostałem internowany i to być może uratowało mnie, że komuniści nie rozprawili się ze mną jak z przyjaciółmi z kopalni Wujek – mówił Adam Giera, członek Komitetu Założycielskiego, następnie Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Zakładach Górniczo-Hutniczych Bolesław. Został internowany przez milicję 14 grudnia.
– Pracowałem na Wujku i siedziałem trzy miesiące. Z mojej inicjatywy załoga się uzbroiła i później miałem problemy – wspomina Bronisław Matusiewicz.
Pacyfikacja katowickiej kopalni Wujek była najkrwawszą zbrodnią władz PRL w stanie wojennym. 16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło dziewięciu protestujących górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. (x-news)