W końcu zniknie rezerwa terenu pod Kanał Krakowski

Grzegorz Skowron

Wraca temat Kanału Krakowskiego (dawnej nazywanego kanałem ulgi), tym razem w kontekście ostatecznej rezygnacji z rezerwacji terenu pod sztuczną odnogę Wisły. Temat ucichł osiem lat temu, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości snuł plany odbudowy żeglugi śródlądowej, a dawny kanał ulgi miał być elementem drogi wodnej na Wiśle. Po zmianie rządu miasto znowu chce wykreślenie Kanału Krakowskiego z planów zagospodarowania przestrzennego.

- reklama -
Ad image

O takiej decyzji wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig rozmawiał ostatni z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem. Głównym tematem były inwestycje transportowe (metro, trasa Balicka) i możliwe wsparcie finansowe dla nich, ale pojawił się także temat „skutecznego wykreślenia Kanału Krakowskiego”. O ile o pieniądze na duże inwestycje łatwo nie będzie, to rezygnacja z kanału, który jest elementem jednego z wielkich projektów rządu PiS, wydaje się tylko kwestią czasu. Zwłaszcza , że przed rządami PiS było juz blisko takiej decyzji, która została wstrzymane ze względu na plany budowy dróg wodnych.

- REKLAMA -

Wiele lat temu Kanał Krakowski planowany był jako elementem systemu ochrony przeciwpowodziowej. Miał służyć wpuszczeniu fali powodziowej wchodzącej Wisłą do Krakowa i wypuszczenie jej już za Wawelem.

- Advertisement -
kanal ulgi FB

(Fot. Facebook Kanał Ulgi dla Krakowa)

Taką funkcję kanału zakładano przez ponad sto lat (jeszcze w czasach zaboru austriackieg), ale kiedy kilkanaście lat temu oddano do użytku zbiornik Świnna Poręba, kanał okazał się zbędny. Wtedy rząd wstępnie zgodził się na rezygnację z rezerwy terenu, a miasto przystąpiło do sporządzania planu zagospodarowania przestrzennego, dzięki któremu tereny pozostałyby niezabudowane jako parkowe. Plan był już praktycznie gotowy, kiedy rząd PiS utrzymał jednak rezerwę terenu pod kanał, którym w przyszłości miały pływać barki towarowe. Wisła i Odra miały być połączone Kanałem Śląskim, a Kanał Krakowski ułatwiałby żeglugę po Wiśle. W praktyce przygotowania do odbudowy żeglugi śródlądowej przez ostatnie osiem lat nie ruszyły z miejsca, a nowy rząd na pewno nie będzie realizował tego pomysłu PiS (Koalicja Obywatelska krytykowała go, kiedy była w opozycji).

Sprawa rezygnacji z rezerwy terenu wydaje się więc przesądzona. To z kolei powinno uczulić aktywistów miejskich do przypilnowania, by miasto wróciło do planów stworzenia parku na całym przebiegu planowanego wcześniej kanału. A trzeba pamiętać, że zabudowa coraz bardziej wcina się w pas terenu, który miał stać się szerokim rowem wypełnionym wodą. Dla władz miasta rezygnacja z Kanału Krakowskiego to przede wszystkim ułatwienie przy budowie trasy Pychowickiej, która krzyżuje się z przebiegiem drogi wodnej, co stwarza problemy techniczne i podraża budowę nowej trasy. A dla deweloperów tereny w rejonie Zakrzówka i osiedla Podwawelskiego byłyby bardzo łakomym kąskiem. Dlatego tak ważne jest, by wraz z rezygnacją z rezerwy pod kanał natychmiast zdecydować o ich przeznaczeniu pod zieleń parkową.

kanal krakowski 1

Tereny pod Kanał Krakowski w rejonie Zakrzówka (fot. Agencja Informacyjna GEG)

(AI GEG)

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *