Wisła Kraków wygwizdana przez kibiców. Trudno im się dziwić

Grzegorz Skowron

To był bardzo trudny mecz dla krakowskiej drużyny. Prawie całe spotkanie Wisła Kraków grała w dziesiątkę, prowadziła nawet z Odrą Opole, bo ta strzeliła sobie samobójczego gola w doliczonym czasie pierwszej połowy. W drugiej połowie goście najpierw doprowadzili do wyrównania, a potem strzelili drugą bramkę. W doliczonym czasie dobili Wisłę strzelając jej trzeciego gola.

- reklama -

Piątkowy mecz nie zaczął się dobrze dla Białej Gwiazdy. Już w 19. minucie Sapała zobaczył czerwona kartkę (za drugą żółtą) i krakowska drużyna musiała resztę spotkania grać w osłabieniu. To przełożyło się na przewagę gości w rozgrywaniu piłki. Piłkarze Odry stwarzali sobie więcej okazji do zdobycia gola, ale to wiślacy zdobyli bramkę tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Był to gol samobójczy.

- REKLAMA -

Druga połowa to przede wszystkim próby doprowadzenia do wyrównania przez drużynę z Opola. Jej wysiłki nie przynosiły efektu, a jeszcze Wiśle dopisywało szczęście – np. kiedy poprzeczka ratowała ją przed utratą gola. Ale w 80. minucie Odra doprowadziła do wyrównania, a cztery minuty później prowadziła już z Wisłą 1:2. Trybuny zareagowały niecenzuralnymi okrzykami. Nie pomogło – w doliczonym czasie Odra strzeliła Wiśle trzeciego gola. Po końcowym gwizdku sędziego, gwizdać zaczęli kibicie Wisły.

- Advertisement -

Wisła Kraków przegrała drugie spotkanie, ma na koncie tylko jedno zwycięstwo i dwa remisy. Po czterech kolejkach zajmowała 11. miejsce, po zakończeniu piątej spadnie o kilka pozycji.

(AI GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *