Wisła Kraków po dobrym meczu awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Biała Gwiazda pokonała w czwartek na własnym stadionie Stal Rzeszów. W roli tymczasowego trenera krakowskiej drużyny zadebiutował Mariusz Jop i był to debiut bardzo udany.
Wisła świetlnie weszła w mecz, bo już w 7. minucie gola strzelił Dawid Szot. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy, często goście nie potrafili wyjść z własnej połowy. Wiślacy mieli kilka groźnych akcji, ale nie potrafili ich zamienić na kolejne bramki. Stal dopiero na kilka minut przed końcem pierwszej połowy zaczęła groźniej atakować i grać bliżej bramki Wisła.
Początek drugiej połowy to znowu dominacja Wisły. W 50. minucie drugiego gola dla Białej Gwiazdy zdobył Angel Rodado. Dwie minuty później było już 3:0 – po celnym strzale Bartosza Talara. Potem Wisła nieco odpuściła i Stali w 66. minucie udało się strzelić gola na 3:1 (do bramki Wisły trafił Szymon Kądziołka, ale w 67. minucie strzałem do bramki gości popisał się Patryk Gogół, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych i było już 4:1. Potem Wisła kontrolowała grę do końcowego gwizdka sędziego.
Wisła Kraków po tym zwycięstwie awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Do tej pory sprzyjało jej szczęście w losowaniu, bo trafiała na drużyny z 1 ligi. Teraz już tak łatwo nie będzie, bo w grze o Puchar Polski zostały już tylko drużyny z ekstraklasy (szanse ma jeszcze pierwszoligowa Arka Gdynia, która wieczorem w 1/8 finału gra z Lechem Poznań). Pocieszeniem może być to, że grać będzie na własnym stadionie.
Czwartkowy mecz był debiutem dla Mariusz Jopa w roli tymczasowego trenera Wisły Kraków. Zastąpił Radosława Sobolewskiego, który po przegranej z Puszczą Niepołomice podał się do dymisji, a ta rezygnacja została przyjęta. Mariusz Jop poprowadzi pierwszą drużynę Białej Gwiazdy jeszcze przez dwa ligowe mecze. W najbliższą niedzielę Wisła gra u siebie z Górnikiem Łęczna. W ostatniej grudniowej kolejce na stadion przy Reymonta w Krakowie przyjedzie Polonia Warszawa.
(AI GEG)
