– Czegoś takiego, co dzieje się w Krakowie, jeszcze nie widziałem. To jest po prostu absurd. To jest najdziwniejszy wyścig, jaki chyba w życiu obserwowałem – mówi w wywiadzie dla portalu Głos24 Daniel Pers, analityk wyborczy, autor prognoz wyborczych o wyborach na prezydenta Krakowa.
Według niego sondaże Łukasza Gibały są napompowane, choć ekspert nie ma wątpliwości, że to właśnie ten kandydat uzyska najwięcej głosów w pierwszej turze. Według jego symulacji 7 kwietnia Łukasz Gibała dostanie 32,5 proc. głosów.
O drugą turę walczą Aleksander Miszalski z Koalicji Obywatelskiej i Łukasz Kmita z Prawa i Sprawiedliwości. Pozostali kandydaci nie liczą się w tej rozgrywce. Daniel Pers większe szanse na drugą turę daje Miszalskiemu niż Kmicie, w prognozie tego eksperta dzieli ich różnica jedynie punktu procentowego (21 do 20 proc.). I co ważniejsze – ekspert uważa, że w drugiej turze to Aleksander Miszalski może wygrać z Łukaszem Gibałą.
– Pretendentem do tego, aby wyjść z buławą z drugiej tury, jest jednak Miszalski, z tej prostej przyczyny, że to nie jest kandydat podrzucony, to nie jest kandydat „z teczki”, tylko samorządowiec, który równocześnie reprezentuje ogólnopolską partię, która zaczyna się wzmacniać i pnie się w górę, a nie spada. Więc wszystko za nim przemawia – tłumaczy analityk wyborczy.
Zastrzega jednak, że w pierwszej kolejności kandydat KO musi wejść do drugiej tury. Miałby to w kieszeni, gdyby w ostatnich wyborach dostał jedynkę na liście kandydatów do Sejmu. Donald Tusk zdecydował jednak, że liderem krakowskiej listy będzie Bartłomiej Sienkiewicz, drugie miejsce zajęła jeszcze Jagna Marczułjatis-Walaczak, a dopiero trzeci był Aleksander Miszalski. Według Daniela Persa to był duży błąd – w kontekście wyborów na prezydenta Krakowa.
– Te wybory prawdopodobnie są niepowtarzalną szansą na to, żeby Platforma odrodziła się w Krakowie i potem odradzała się w Małopolsce. Bardzo ważne jest jednak to, aby przejęła Kraków, bo to ma potem bardzo daleko idące konsekwencje, a wygrana pozwoliłaby jej złapać bardzo dużo powietrza. Gdy jednak przegra Kraków, to dojdzie dla tej partii do kompromitacji — ostrzega Daniel Pers.
Jego zdaniem PiS także popełnił błąd ujawniając kandydata na prezydenta w ostatniej chwili. Według daniela persa PiS ma świadomość, że ich kandydat nie ma szans, więc to jest swego rodzaju test przed kolejnymi wyborami.
Analityk twierdzi, że Andrzej Kulig jest w beznadziejnej sytuacji. – W strategii, nawiązującej do szachów, to tak, jakby ktoś, będąc w całkowitej defensywie i ryzykując kapitulację, położył króla, a wystawił do boju pionka. Rozbawiło mnie to, że, Kulig, startując z obozu Jacka Majchrowskiego, obiecuje na starcie, że jakoby nastąpią zmiany i że już więcej Majchrowskiego nie będzie. Powinien się określić. Albo startuje z poparciem Majchrowskiego, albo z obozu, który się go wstydzi – podkreśla Daniel Pers. Jego prognoza dla Andrzeja Kuliga to tylko 6,3 proc. Lepszy wynik – 9 proc. – ma mieć Rafał Komarewicz.
(AI GEG)
Cały wywiad z Danielem Persem – TUTAJ
Jestem za Gibałą, ale w pierwszej turze zagłosuję na Miszalskiego, żeby utrzeć nosa PiSowcom.
Oby w drugiej też.
błagam tylko nie gibala. przecież to jest oszust. jego zadłużona na miliony firma nie ma nawet strony internetowej i powstała prawdopodobnie tylko po to, żeby wyłudzać dotacje. strach pomyśleć co będzie gdy taki człowiek będzie zarządzał budżetem wielkiego miasta!!!
Miszalski skompromitował się głosując za strefą czystego transportu, popierają go głównie lewicujący zwolennicy socjaldemokracji w KO