Prokuratura Okręgowa w Krakowie wciąż prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku przy moście Dębnickim. Śledczy mają już większość opinii biegłych i zleconych badań, ale nie nie ujawniają ich treści „ze względu na dobro prowadzonego postępowania”.
O postępy w śledztwie zapytali prokuraturę dziennikarze „Faktu”. Dowiedzieli się, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie ma „już większość opinii biegłych i wyników zleconych badań”. Chodzi m.in. o opinię na temat stanu technicznego pojazdu, który rozbił się przy moście Dębnickim i wyniki badań toksykologicznych czterech ofiar śmiertelnych tragicznego wypadku. – Zarówno treści uzyskanych opinii, jak i przebieg oraz wyniki czynności procesowych – z uwagi na dobro toczącego się śledztwa – nie mogą zostać ujawnione – przekazał dziennikarzom „Faktu” prokurator Andrzej Kwaśniewski.
Nadal śledczy szukają pieszego, który przechodził w niedozwolonym miejscu (na wysokości domu handlowego Jubilat) i którego tuż przed dachowaniem i uderzeniem w mur oporowy ominął pędzący w stronę mostu Dębnickiego samochód.
Do wypadku doszło w sobotę, 15 lipca 2023 roku, w nocy. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Wszyscy zginęli na miejscu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący autem jechał al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem, zjechał w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński. Tam zatrzymał się na betonowym murze. Taki przebieg zdarzenia nagrały kamery monitoringu miejskiego (można to zobaczyć na Facebook).
Co było przyczyną tragedii? Znane są co najmniej dwie. Po pierwsze – nadmierna prędkość. Po drugie – kierowca był pijany. Dokładne przyczyny będą podane po zakończeniu śledztwa
(AI GEG)