Zakon Karmelitów potwierdził w sobotę zatrzymanie jednego z członków zakonu na Białorusi. Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak poinformował w piątek, że polskie służby konsularne prowadzą rozmowy w sprawie zatrzymanego polskiego obywatela.
Zakon Karmelitów w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej poinformował o zatrzymaniu na Białorusi członka zakonu Grzegorza Gawła O. Carm. „Prosimy o modlitwy w intencji Brata Grzegorza polecając go wstawiennictwu Naszej Matki – Maryi Orędowniczki Szkaplerza Świętego” – napisano w komunikacie, pod którym podpisał się asystent prowincjalny O. Karol Amroż O. Carm.
Białoruska telewizja państwowa wyemitowała w czwartek materiał dotyczący zatrzymania obywatela Polski, zakonnika, który miał jakoby zbierać informacje na temat rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad. Według stacji wszczęto sprawę karną o szpiegostwo.
Białoruska telewizja podała, że mieszkaniec Krakowa, urodzony w 1998 roku, został zatrzymany w mieście Lepel w obwodzie witebskim na północnym wschodzie Białorusi. Pokazano kadry, na których – jak utrzymuje telewizja – z zatrzymanym rozmawia funkcjonariusz białoruskiego KGB.
Premier Donald Tusk podkreślił w piątek, że zarzuty strony białoruskiej kierowane pod adresem polskiego obywatela są absurdalne. Poinformował, że polskie służby „absolutnie wykluczają”, by polski zakonnik miał zdobywać jakieś tajne materiały.
– Nie ma mowy, żebyśmy akceptowali tego typu prowokacje czy brednie wypowiadane przez stronę białoruską – oświadczył szef rządu. Dodał, że nie ma pełnych informacji, jaki charakter miała wizyta polskiego zakonnika na Białorusi. – Według mojej informacji odwiedzał księdza, swojego znajomego czy przyjaciela, który mieszka czy działa na Białorusi. W tej chwili tyle wiadomo – dodał premier.
Zapewnił, że polska strona podejmuje działania dyplomatyczne ws. uwolnienia zakonnika. Przekazał też, że rozmawiał na ten temat z wicepremierem, szefem MSZ Radosławem Sikorski.
– Przygotujemy środki, powiem wprost, odwetowe, jeśli ta sytuacja nie ulegnie zmianie. I to w bardzo szybkim tempie, po powrocie ministra Sikorskiego (ze Stanów Zjednoczonych – PAP) opracujemy plan działań na najbliższe tygodnie wobec Białorusi – powiedział premier.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński napisał w piątek na X, że resort spraw zagranicznych traktuje zatrzymanie polskiego obywatela jako prowokację. „Polska placówka w Mińsku podejmie wszelkie działania dyplomatyczne i prawne w celu pomocy i wsparcia dla polskiego obywatela zatrzymanego przez służby białoruskie” – zapewnił Wroński.
Również rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński stwierdził, że aresztowanie polskiego obywatela przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Alaksandra Łukaszenki. – Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych – zapewnił Dobrzyński.
Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak pytany w piątek w Polsat News, czy polskim służbom udało się skontaktować z zatrzymanym odpowiedział, że „polskie służby konsularne prowadzą rozmowy”.
– Była rozmowa charge d’affaires ambasady Polski w Mińsku z przedstawicielami białoruskich władz. Więc jak każdy Polak na świecie, który znajdzie się w kłopotach, jest otoczony oczywiście naszą opieką. Natomiast nie mamy żadnych wątpliwości, że to jest po prostu propaganda i prowokacja – stwierdził.(PAP)