Ad image

Znowu utrudnienia na zakopiance pod Krakowem

Grzegorz Skowron
Fot. GDDKiA Kraków

Kierowców czekają kolejne utrudnienia na zakopiance w Gaju pod Krakowem. Tym razem będą mniejsze niż w ostatnich tygodniach, ale kierowcy muszą uważać na zmiany organizacji ruchu w rejon ie budowanego wiaduktu na drogą krajową nr 7.

- reklama -

– We wtorek (21 listopada) zmieniamy organizację ruchu na zakopiance w Gaju, w okolicy wiaduktu budowanego nad drogą krajową nr 7 – zapowiada Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- REKLAMA -

W ostatnich tygodniach w tym miejscu obowiązywało ograniczenie ruchu do jednego pasa w każdym kierunku. Teraz ruch w obie strony zakopianki będzie prowadzony dwoma pasami ruchu, ale przy zmienionej organizacji ruchu.

- Advertisement -

– Kierowcy jadący w kierunku Krakowa lewym pasem na odcinku ok. 300 m zostaną skierowani „pod prąd”, na jezdnię prowadzącą w kierunku Myślenic. Pojazdy poruszające się prawym pasem pojadą dotychczasową jezdnią. Samochody jadące w kierunku Myślenic pojadą dwoma pasami ruchu, które zostaną na odcinku ok. 300 m przesunięte w prawo, żeby zrobić miejsce dla dodatkowego pasa ruchu dla samochodów jadących w kierunku Krakowa – tłumaczy Kacper Michna.

Taka organizacja ruchu potrwa do początku grudnia. W tym czasie kontynuowane będą prace związane z montażem elementów konstrukcji wiaduktu.

Budowa węzła w Gaju

(fot. GDDKiA Kraków)

W Gaju powstaje wiadukt nad DK7 o długości ponad 120 metrów. Na wiadukcie oprócz jezdni będzie też ciąg pieszy, pozwalający przemieszczać się pomiędzy ulicami Zadziele i Widokową. Dodatkowo powstaną pasy włączania na DK7, chodniki o długości 750 m oraz nowa kanalizacja deszczowa. Koszt budowy to prawie 32 mln zł, inwestycja została sfinansowana ze środków budżetu państwa.

Generalny Pomiar Ruchu przeprowadzony w latach 2020/2021 wykazał, że codziennie średnio w tym miejscu przejeżdża prawie 60 tysięcy pojazdów. Nowy wiadukt poprawi bezpieczeństwo kierowców i pieszych.

(AI GEG)

Share This Article
1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *