W takim stanie trudno utrzymać się na nogach, a co dopiero prowadzić samochód. Ale ten 39-latek wsiadł za kierownicą mając 4,7 promila alkoholu w organizmie. Może by mu się udało, ale nie zapanował nad autem, uszkodził kilka znaków drogowych i zatrzymał się na wysepce ronda. Świadkowie wezwali policję, mundurowi zapowiadają surowe ukaranie kierowcy, który był nie tylko pijany jak bela, ale nie miał prawa jazdy.
7 września 2023 roku o godzinie 22 sądeccy policjanci otrzymali zgłoszenie, że w miejscowości Brzezna kierowca stracił panowanie nad samochodem, uszkodził znaki drogowe i zatrzymał się na wyspie ronda. Według wzywających policję, kierujący peugeotem najprawdopodobniej znajdował się pod wpływem alkoholu.
Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze, którzy wylegitymowali kierowcę i pasażera. Po sprawdzeniu w systemach na jaw wyszło, że 39-latek, który prowadził pojazd, w ogóle nie posiada uprawnień. Dodatkowo mówił bełkotliwie i wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Po przeprowadzeniu badania trzeźwości okazał się, że ma go w organizmie aż 4,7 promila! Na szczęście zarówno 39-latek, jak i podróżujący z nim mężczyzna nie doznali obrażeń na skutek tego zdarzenia.
Teraz mieszkaniec powiatu nowosądeckiego poniesie konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania – odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i pomimo braku uprawnień, a także za spowodowanie kolizji. Grozi mu wysoka grzywna oraz kara do 2 lat więzienia.
(AI GEG)