Polski Alarm Smogowy pokazał, czym oddychamy w sezonie grzewczym

Grzegorz Skowron
fot. pixabay

W 63 miejscach w 9 województwach, w tym w Małopolsce, Polski Alarm Smogowy ustawił w sezonie grzewczym mobilne płuca. Biała instalacja pochłaniała zanieczyszczenia powietrza i w zależności od stopnia zanieczyszczenia zmieniała swój kolor na grafitowy, a często czarny. Wyniki tych badań nie dają powodu do optymizmu – pomimo lekkiej i wietrznej zimy mobilne płuca pokazały, że powietrze w wielu miejscowościach jest fatalnej jakości.

- reklama -

Właśnie zakończyła się czwarta edycja kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”, w której wykorzystano mobilne instalacje przedstawiająca ludzkie płuca pochłaniające zanieczyszczenia powietrza. Siedem instalacji ustawiono w 63 lokalizacjach w 9 województwach. Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddychał” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadały na białej materii pokrywającej instalację. Zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza materia przybierała grafitowy, a nawet czarny kolor. Instalacja ustawiana była w jednym miejscu na dwa tygodnie. 

- REKLAMA -

– Obserwowanie, jak zmienia się kolor płuc, to bardzo pouczające doświadczenie – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Pomimo lekkiej i wietrznej zimy mobilne płuca pokazały, że powietrze w wielu miejscowościach jest fatalnej jakości. Wystarczy spojrzeć na kolor jaki przybierają płuca po dwóch tygodniach “oddychania” w zasmogowanych miejscowościach. Grafitowy kolor w Czerwionce-Leszczyny, czarny w Chełmcu czy Zabrzu pokazuje, że w bezwietrzne dni smog ma się bardzo dobrze – podkreśla Piotr Siergiej. Ale nie tylko gminy ze Śląska czy Małopolski zmagają się ze smogiem. Spośród 63 lokalizacji najciemniejszy kolor przybrały płuca ustawione w Bydgoszczy, w dzielnicy Miedzyń.

- Advertisement -

– Dostrzegamy pewien nieznaczny postęp w likwidacji „kopciuchów”, ale istnieje realna groźba, że ten proces zostanie zatrzymany, a nawet odwrócony – ostrzega Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Programy dotacyjne do wymiany kotłów nie będą skuteczne, jeśli nie będzie towarzyszyć im konsekwentna polityka antysmogowa. Niestety w ostatnim czasie obserwujemy luzowanie przepisów w obszarze ochrony powietrza: dopuszczanie do sprzedaży najgorszej jakości węgla czy luzowanie uchwał antysmogowych w niektórych województwach. Rezultaty tej polityki widać na instalacjach z płucami, które w tym roku odwiedziły polskie miejscowości – mówi Andrzej Guła. 

Polski Alarm Smogowy jako przykład dobrego działania wskazuje Kraków, gdzie dzięki zakazowi spalania węgla i drewna stężenie pyłów i rakotwórczego benzoapirenu spadło o ponad 40%. Na stacji tła na krakowskim Kurdwanowie liczba dni smogowych w latach 2012-2022 spadła ze 116 do 40 rocznie! Kraków pokazuje więc, że jest sposób na smog, ale konieczne jest również konsekwentne działanie i determinacja.

Polski Alarm Smogowy przypomina, że w Polsce wykorzystywanych jest wciąż około 3 miliony tzw. “kopciuchów” – przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. To one stanowią główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza w pyłem czy rakotwórczym benzoapirenem. – Wymiana tego typu urządzeń na nowoczesne ogrzewanie, wraz z inwestycjami poprawiającymi efektywność energetyczną domów rozwiąże nie tylko problem fatalnej jakości powietrza w Polsce ale również przyniesie realne korzyści gospodarstwom domowym w postaci niższych rachunków za ogrzewanie – twierdzi Andrzej Guła. PAS namawia więc właścicieli domów jednorodzinnych ogrzewanych “kopciuchami” do skorzystania z programu Czyste Powietrze, dzięki któremu można pozyskać dotacje do 66, 99 lub 135 tysięcy zł, w zależności od poziomu zarobków. 

Udostępnij ten artykuł
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *