Zarzuty spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią, nieudzielenia pomocy i zbezczeszczenia zwłok postawiła w sobotę Prokuratura Rejonowa w Olkuszu kobiecie zatrzymanej w śledztwie w sprawie ujawnienia zwłok 55-mężczyzny. W małym domu w Zimnodole pod Olkuszem znaleziono mocno okaleczone zwłoki 55-letniego mężczyzny.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Kowalski poinformował PAP w sobotę, że do przestępstwa doszło 9 stycznia 2024 roku w jednej z miejscowości w powiecie olkuskim, ale zwłoki znaleziono dopiero w czwartek, 22 lutego 2024 roku. W sprawie zatrzymano ok. 50-letnią kobietę, którą łączyły relacje z ofiarą. Prokuratura nie podaje, jakie one były. Już wcześniej media podawały, że para była kiedyś małżeństwem, byli po rozwodzie.
– W sobotę odbyło się przesłuchanie podejrzanej. Zostały przedstawione jej trzy zarzuty: spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią, nieudzielenia pomocy oraz zbezczeszczenia zwłok – powiedział prokurator.
Według niego podejrzana przyznała się do zarzucanych jej czynów i złożyła obszerne wyjaśnienia. – Te wyjaśnienia muszą zostać oczywiście przez prokuratora zweryfikowane, natomiast z uwagi na obawę matactwa i zagrożenie surową karą zarzucanych czynów prokurator podjął decyzję o złożeniu wniosku w sądzie o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania – przekazał rzecznik.
Prokurator prowadzący śledztwo – wskazał Kowalski – wyjaśnia też następcze okoliczności tego zdarzenia, polegające na próbie ukrycia zwłok i ich rozczłonkowaniu.
Prokuratura nie podaje charakteru tej relacji ani szczegółów przestępstwa. Sąsiedzi pary mówili dziennikarzom, że ciało mężczyzny było poćwiartowane. A „Fakt” informował, że „sprawca będzie odpowiadał za pozbawienie człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, którego następstwem jest śmierć”.
(PAP)