Średnio 46,4 tys. pojazdów na dobę korzystało w I poł. br. z płatnego odcinka autostrady A4 między Katowicami i Krakowem; więcej o 0,8 proc. rdr. – podała w czwartek Grupa Stalexport Autostrady. Zysk netto właściciela koncesjonariusza za I poł. br. wzrósł o 7 proc. rdr. – do 61,6 mln zł.
Koncesję na eksploatację odcinka autostrady Katowice-Kraków ma spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), należąca do Grupy Stalexport Autostrady. W czwartek podsumowała ona pierwsze półrocze 2024 r.
Z informacji firmy wynika, że średnie obciążenie jedynego koncesyjnego odcinka autostrady A4 wyniosło w I półroczu średnio 46,4 tys. pojazdów. Ruch był o 0,8 proc. wyższy, niż w analogicznym okresie ub. roku. Wzrost wyniósł 0,9 proc. w przypadku samochodów osobowych i 0,2 proc. dla samochodów ciężarowych.
Jednocześnie przychody z poboru opłat w pierwszym półroczu wyniosły 271,1 mln zł, a zatem wzrosły rdr. o 17,5 proc. proc. Firma wyjaśnia dysproporcję między dynamiką wzrostu natężenia ruchu i wzrostu przychodów z tytułu poboru opłat podwyżkami stawek opłat za przejazd wprowadzonymi 3 kwietnia 2023 r. i 1 kwietnia 2024 r. oraz zniesieniem 16 stycznia br. preferencyjnej stawki dla kierowców pojazdów kat. 1, korzystających z płatności automatycznych.
Grupa Stalexport Autostrady przypomina, że jej wyniki zależą przed wszystkim od prowadzonej przez nią działalności autostradowej, czyli zarządzania i eksploatacji płatnego odcinka autostrady A4 Katowice-Kraków przez spółkę SAM.
Od początku stycznia do końca czerwca br. grupa wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 274,1 mln zł, co oznacza wzrost o 17,4 proc. w rdr. Zysk netto wyniósł 61,6 mln zł, czyli o 7 proc. więcej niż w I półroczu 2023 r.
Na wyniki finansowe grupy wpływ miały też wyższe koszty działalności operacyjnej – przede wszystkim z powodu wyższej kwoty „Płatności na rzecz Skarbu Państwa”, która wyniosła w pierwszym półroczu 2024 r. 69,4 mln zł – o ok. 18,3 mln zł więcej rdr.
W poprzednich miesiącach prezes SAM Andrzej Kaczmarek wyjaśniał, że tegoroczna podwyżka stawek opłat za przejazd związana jest głównie ze zobowiązaniem koncesjonariusza do przekazania Skarbowi Państwa pasa drogowego autostrady po zakończeniu koncesji w 2027 r. w bardzo dobrym stanie technicznym.
„Wymieniamy nawierzchnię obu jezdni autostrady i wyremontujemy 22 wiadukty. Modernizujemy także odwodnienie autostrady i wprowadzamy rozwiązania, które niwelują wpływ zanieczyszczeń w wodach opadowych na środowisko naturalne” – wyliczył Kaczmarek, cytowany w czwartkowej informacji prasowej.
Zastrzegł, że prowadząc wymianę nawierzchni czy remonty wiaduktów, za każdym razem koncesjonariusz zachowuje po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, co jego zdaniem jest „rozwiązaniem unikatowym w skali kraju”.
Po tegorocznej podwyżce opłat za przejazd płatną autostradą A4 Katowice – Kraków opłaty na każdej bramce wynoszą po 16 zł dla aut osobowych (dotąd 15 zł) i po 49 zł dla pojazdów pozostałych kategorii (dotąd 46 zł). W styczniu br. na odcinku koncesyjnym zniesiono zniżkę za przejazd z wykorzystaniem płatności automatycznych, co oznaczało podwyżkę dla korzystających dotąd z tej oferty z 13 zł do 15 zł.
W czwartek firma przekazała, że analizuje potencjalne kierunki zewnętrznej strategii rozwoju przypominając, że Program Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.) nadal przewiduje możliwość realizacji inwestycji na podstawie umów wieloletnich zgodnie z Ustawą o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym.
„Bazując na posiadanych zasobach kadrowych, technicznych, finansowych oraz doświadczeniach głównego strategicznego udziałowca (Grupa Mundys), nie wykluczamy również inwestycji w inną, niż autostrady, infrastrukturę lub nieruchomości” – napisano w informacji.
(PAP)