Cracovia przegrała na własnym stadionie z Lechem Poznań 0:2. Lider ekstraklasy w drugiej połowie pokazał, kto jest najlepszy, a gospodarze byli bezradni. Pasy straciły trzecią pozycję w tabeli i spadły na czwartą.
Mecz Cracovia – Lech Poznań był hitem 12. kolejki ekstraklasy. Na stadion przy ul. Kałuży w Krakowie przyjechał bowiem lider ekstraklasy, a podejmowała go trzecia drużyna. Stawką było pierwsze miejsce w tabeli – wygrana Lecha gwarantowała drużynie z Poznania utrzymanie pierwszej pozycji, wygrana Cracovii oznaczałaby detronizację Lecha. Kibice Pasów wierzyli, że to możliwe, bo od czterech lat poznański zespół nie wygrał na stadionie Cracovii.
Pierwsza połowa dawała nadzieję, że ta seria zostanie podtrzymana, bo po 45 minutach był bezbramkowy remis. jednak początek drugiej połowy wszystko zmienił. Najpierw w 53. minucie gola Cracovii strzelił Mikael Ishak, cztery minuty później było już 0:2 – po strzale Patrika Walemarka. Gospodarze byli bezradni w próbach zmniejszenia skali porażki, nie mówiąc już o doprowadzeniu do remisu.
Po wygranej w Krakowie Lech Poznań ma 29 punktów i nadal jest liderem ekstraklasy. Cracovia z dorobkiem 23 punktów spadła z trzeciego na czwarte miejsce.
(AI GEG)
Po meczu Cracovia – Lech powiedzieli:
Niels Frederiksen (trener Leche Poznań): „Jesteśmy szczęśliwi, że odnieśliśmy zwycięstwo i wróciliśmy na zwycięską ścieżkę. Bardzo nas to cieszy, a także to, że kolejny raz zachowaliśmy czyste konto. Pierwsza połowa była wyrównana, ale w drugiej zagraliśmy lepiej i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.
– Pierwsze 15 minut meczu było niezłe z naszej strony, potem straciliśmy kontrolę, nie byliśmy wystarczająco agresywni. Mieliśmy problemy, gdy nie posiadaliśmy piłki. Grając z takim zespołem jak Cracovia musisz dawać z siebie wszystko, bo inaczej może się to nie udać. Zmiana Bartosza Salamona była spowodowana faktem, że łapały go skurcze. Jego występ oceniam dobrze”.
Dawid Kroczek (trener Cracovii): „W pierwszej połowie nasza postawa zasługiwała na dobre słowo, robiliśmy wszystko, aby zdobyć bramkę. W drugiej części Lech był zespołem lepszym. We wcześniejszych meczach z mocnymi zespołami potrafiliśmy się pokazać, że potrafimy się przeciwstawić. Dzisiaj nie byliśmy w stanie tego zrobić. Nie mogę mieć pretensji do zawodników, bo daliśmy z siebie wszystko. Po prostu wygrał zespół lepszy i musimy to uszanować, wyciągnąć wnioski i potraktować ten mecz jako lekcję. Kamil Glik na treningu blokował dośrodkowanie, źle postawił nogę i doznał urazu kolana. Musimy czekać na wyniki badań, które odbędą się w przyszłym tygodniu”.
(PAP)
Ekstraklasa piłkarska – Cracovia – Lech 0:2
Cracovia Kraków – Lech Poznań 0:2 (0:0).
Bramki: 0:1 Mikael Ishak (53-głową), 0:2 Patrik Walemark (57).
Żółta kartka – Cracovia Kraków: Otar Kakabadze, Virgil Ghita; Lech Poznań: Radosław Murawski, Antonio Milic, Afonso Sousa.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 13 449.
Cracovia Kraków: Henrich Ravas – Otar Kakabadze, Arttu Hoskonen, Virgil Ghita – Filip Rózga, Patryk Sokołowski (70. Jani Atanasov), Mikkel Maigaard (79. Amir Al.-Ammari), David Kristjan Olafsson (65. Bartosz Biedrzycki) – Ajdin Hasic (65. Mateusz Bochnak), Mick van Buren, Benjamin Kallman.
Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Joel Pereira, Bartosz Salamon (74. Maksymilian Pingot), Antonio Milic, Michał Gurgul – Dino Hotic (46. Bryan Fiabema), Radosław Murawski, Afonso Sousa (71. Filip Jagiełło), Antoni Kozubal (90+1. Ali Gholizadeh), Patrik Walemark (71. Adriel Ba Loua) – Mikael Ishak.
(PAP)
Fot. Tomasz Jamrozik/IKC