Przed rozpoczęciem meczu odbyła się uroczystość nadania trybunie południowej imienia zmarłego przed rokiem prof. Janusza Filipiaka, który przez blisko dwadzieścia lat był najważniejszą osobą w krakowskim klubie. Dzięki jego wsparciu drużyna awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej, a w 2020 roku zdobyła Puchar Polski.
Fot. Materiały prasowe klubu
Było to pierwsze trofeum wywalczone przez Cracovię od ostatniego mistrzostwa Polski z 1948 roku. W dużej mierze dzięki jego staraniom wybudowano nowoczesny stadion dla klubu, a w Rącznej powstał wspaniały ośrodek treningowy.
W uroczystości udział więźli m.in. żona prof. Filipiaka Elżbieta, a także prezes PZPN Cezary Kulesza i selekcjoner prezentacji Michał Probierz, który przez cztery lata był trenerem i wiceprezesem Cracovii.
Cracovia Kraków – Raków Częstochowa 0:0
Żółta kartka – Raków Częstochowa: Jonatan Braut Brunes, Gustav Berggren.
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów 12 704.
Cracovia Kraków: Sebastian Madejski – Jakub Jugas, Arttu Hoskonen, Virgil Ghita – Otar Kakabadze, Patryk Sokołowski (79. Amir Al-Ammari), Mikkel Maigaard, David Kristjan Olafsson – Ajdin Hasic, Kacper Śmiglewski (59. Mick van Buren), Benjamin Kallman.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski – Peter Barath, Matej Rodin, Stratos Svarnas – Fran Tudor, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin, Jean Carlos Silva (80. Srdan Plavsic) – Ivi Lopez (80. Leonardo Rocha), Jonatan Braut Brunes, Adriano Amorim (57. Jesus Diaz).
Trener „Pasów” Dawid Kroczek nieco zaskoczył wstawiając do wyjściowego składu Kacpra Śmiglewskiego. 20-letni napastnik w poprzednim roku nie zagrał ani jdnego meczu, gdyż przechodził rehabilitację zerwanych więzadeł kolana. I właśnie Śmiglewski miał w pierwszej połowie najlepszą okazję do zdobycia bramki. Już w doliczonym czasie dostał podanie od Benjamina Kallmana, lecz piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od nogi Frana Tudora i przeleciała tuż obok słupka.
Wcześniej optyczną przewagę posiadał Raków. Częstochowianie mieli jednak problemy z wypracowaniem sobie okazji bramkowych. Najlepszą miał w 4. minucie Tudur, lecz gdy składał się do strzału, Virgil Ghita ryzykowną interwencją wybił mu piłkę.
W drugiej połowie odważniej zaatakowała Cracovia. Niezły strzał – tuż nad poprzeczką – oddał z rzutu wolnego Ajdin Hasic. W 71. minucie z 16 metrów strzelał Gustav Berggren, ale nie trafił w bramkę. Niedługo potem na boisku pojawił się pozyskany przez Raków w tym oknie transferowym z Radomiaka napastnik Leonardo Rocha. Miał on jedną okazję bramkową, lecz jego strzał został zablokowany. W końcówce niezłą okazję miał także rezerwowy Cracovii Mick van Buren. Kacper Trelowski nie dał się jednak pokonać.
Generalnie poziom meczu, który zakończył się sprawiedliwym wynikiem, nieco rozczarował.
Fot. Tomasz Jamrozik/IKC