Piast Gliwice zremisował bezbramkowo na własnym stadionie z Cracovią w niedzielnym meczu ostatniej tegorocznej kolejki ekstraklasy.
Piast Gliwice – Cracovia Kraków 0:0.
Żółta kartka – Piast Gliwice: Oskar Leśniak, Andreas Katsantonis. Cracovia Kraków: Otar Kakabadze, Virgil Ghita.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 4 650.
Piast Gliwice: Frantisek Plach – Arkadiusz Pyrka, Miguel Nobrega, Miguel Munoz, Tomas Huk – Miłosz Szczepański (84. Damian Kądzior), Tihomir Kostadinov, Oskar Leśniak (77. Patryk Dziczek), Jakub Lewicki (63. Maciej Rosołek) – Michał Chrapek (77. Andreas Katsantonis), Fabian Piasecki (63. Jorge Felix).
Cracovia Kraków: Sebastian Madejski – Jakub Jugas, Arttu Hoskonen, Virgil Ghita – Otar Kakabadze, Patryk Sokołowski, Mikkel Maigaard, David Kristjan Olafsson – Ajdin Hasic (71. Amir Al-Ammari), Benjamin Kallman, Fabian Bzdyl (46. Filip Rózga).
Gliwiczanie w poprzedniej serii gier identycznym wynikiem zakończyli u siebie spotkanie z liderem tabeli Lechem Poznań, a we wtorek po rzutach karnych wyeliminowali Śląsk Wrocław w 1/8 finału Pucharu Polski.
Piast nie przegrał z „Pasami” sześciu poprzednich spotkaniach ligowych, ale trener gospodarzy Aleksandar Vukovic przestrzegał, że w niedzielę to dobrze spisujący się na wyjazdach goście będą faworytem.
Podczas pierwszej połowy „fajerwerki” były tylko na trybunach, kiedy miejscowi kibice zaprezentowali mały pokaz pirotechniczny. Na murawie działo się niewiele. Oba zespoły skrupulatnie pilnowały dostępu do swoich bramek. Nieco częściej do sytuacji strzeleckich dochodzili gliwiczanie, ale tylko raz bramkarz Cracovii miał okazję się wykazać. W 15. minucie, po dośrodkowaniu Oskara Leśniaka z rzutu wolnego, z kilku metrów strzelił Tomas Huk, a Sebastian Madejski odbił piłkę.
W przerwie spiker zachęcał do zakupu m.in. ciepłych koców, przydatnych w trakcie zimowych meczów. Atmosfera zrobiła się świąteczna, bo rzuty karne egzekwowane przez kibiców bronił golkiper w stroju Mikołaja, przy akompaniamencie bożonarodzeniowych piosenek.
Drugą część gliwiczanie zaczęli od mocnego strzału Fabiana Piaseckiego zza pola karnego, z którym poradził sobie Madejski. Po drugiej stronie w ostatniej chwili zablokowany został Mikkel Maigaard.
Gra się wyraźnie ożywiła, w 51. min kontrę Piasta sfinalizował Michał Chrapek, za lekko jednak, by zaskoczyć bramkarza.
Po drugiej stronie boiska Frantisek Plach obronił precyzyjne uderzenie Ajdina Hasica z zrzutu wolnego.
Wydarzeniem końcówki był powrót na boisko pomocnika Piasta Patryka Dziczka, który przeszedł artroskopię lewej kostki i miał zacząć normalne treningi w styczniu.
W doliczonym czasie trzy punkty mógł zapewnić Piastowi Damian Kądzior. Jego potężny strzał z rzutu wolnego obronił Madejski i kibice goli nie obejrzeli.
Piotr Girczys (PAP)