Fight Club: skłaniające do przemyśleń spojrzenie na poszukiwanie tożsamości

Ilustrowany Kurier Codzienny

 Film Fight Club (1999), znany w Polsce pod tytułem „Podziemny krąg”, w reżyserii Davida Finchera, należy do najbardziej znanych i kultowych dzieł samego końca XX wieku. Jest on głęboko przemyślaną krytyką konsumpcjonizmu, który wraz z coraz większym wpływem globalnych koncernów i chęci posiadania sprawia, że zatracamy własną tożsamość.

- reklama -

Dzieło Finchera analizowane było przez krytyków, kulturoznawców, socjologów i filozofów na wiele różnych sposobów. Wielopłaszczyznowość tego dzieła pozwala na dalsze interpretacje. Postanowiliśmy obejrzeć je raz jeszcze i spróbowaliśmy wyciągnąć kolejne wnioski z tego kultowego obrazu.

- REKLAMA -

Kwestia tożsamości i poszukiwanie siebie

Główny bohater filmu jest bez wątpienia ofiarą konsumpcjonizmu. Jego życiowym celem jest urządzanie swojego mieszkania poprzez kupowanie mebli znalezionych w katalogach IKEA. Sam prowadzi nudne i do cna przewidywalne życie, jako pracownik dużej korporacji.

- Advertisement -

W tym wszystkim brakuje mu jednak sensu, a budowanie tożsamości za pomocą przedmiotów przestaje mu wystarczać. Na skutek nieoczekiwanych zdarzeń i pojawienia się w jego życiu nowych osób, na czele z Tylerem Durdenem sprawia, że odczuwa pragnienie odnalezienia siebie. W ten sposób niejako z przypadku powstaje „Fight Club” – podziemny klub walki.

Szukanie mocnych wrażeń, jako sposób, by poczuć, że żyjemy

Tym, co motywuje członków klubu, jest chęć odnalezienia sensu i tożsamości poprzez mocne wrażenia i adrenalinę. Są one im dostarczane poprzez toczone pojedynki walki wręcz z innymi klubowiczami. W ten sposób odnajdują siebie na nowo i radzą sobie z presją codziennego dnia, jednocześnie budując nową tożsamość.

Nawiasem mówiąc, brutalne pojedynki nie wydają się najlepszym sposobem na podbicie poziomu adrenaliny. Częściej wolimy skorzystać ze smartfona i odpalić swojego ulubionego slota Gonzo’s Quest w Spin City casino. Nie są to co prawda tak ekstremalne wrażenia, ale szansa na wygranie prawdziwej kasy w zupełności może dobrze nas pocieszyć.

Wracając do samego „Podziemnego Kręgu”, przemoc podczas brutalnych pojedynków ma w tym filmie bardzo duże znaczenie. Jest tu symbolem ludzkiej potrzeby wyrwania się z marazmu i odzyskania kontroli nad swoim życiem w świecie, w którym na co dzień czujemy się wręcz niewidzialni.

Kwestia konsumpcjonizmu w filmie

Narrator, w którego rolę wciela się Edward Norton, jest w istocie uosobieniem konsumenta w dzisiejszych czasach. Konsumpcjonizm jest natomiast symbolizowany m.in. przez wspomniane meble od szwedzkiego producenta, które mają oddawać jego status społeczny, według którego materialne bogactwo ma nadawać jego życiu znaczenia.

Sam główny bohater wydaje zdawać sobie z tego sprawę, mówiąc wprost: „Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, by zaimponować ludziom, których nie lubimy.”

Jest to niejako treść przewodnia tego filmu. W dobie konsumpcjonizmu tracimy kontakt z tym, co naprawdę powinno się w życiu liczyć – autentycznymi wartościami – które sztucznie zastępujemy w biegu za innymi przedmiotami.

Tyler Durden, jako symbol buntu wobec materializmu

Absolutnie kluczową postacią w tym filmie jest Tyler Durden – pełen charyzmy anarchista, który pełni rolę przewodnika głównego bohatera w jego wędrówce w kierunku obalenia systemu. Od samego początku jest całkowitym jego przeciwieństwem, jednak zarazem bardzo mu imponuje.

Durden (w jego roli znakomity Brad Pitt) od samego początku odrzuca konsumpcjonizm i materializm rządzący społeczeństwem. Stara się otworzyć oczy Narratorowi, m.in. poprzez krytykę pracy w korporacji. To właśnie jego pojedynek na pięści z głównym bohaterem daje początek tytułowej organizacji.

Wraz z postępującym rozwojem fabuły widzowie dowiadują się, że Tyler Durden jest w rzeczywistości alter ego głównego bohatera. Projekcją jego podświadomości, która reprezentuje wszystko, czego mu na co dzień brakuje – cech takich jak pewność siebie, odwaga i wolność od norm społecznych. Tyler jest odpowiedzią na wewnętrzny konflikt bohatera i jego pragnienie ucieczki od wszechogarniającej pustki na drodze do ostatecznego odnalezienia prawdziwego „ja”.

Poszukiwanie autentycznego „ja” w świecie konsumpcjonizmu

Film Finchera oparty na powieści Chucka Palahniuka to bez dwóch zdań jedna z najgłębszych popkulturowych analiz zjawiska konsumpcjonizmu i jego wpływu na to, kim jesteśmy. Otwarcie krytykuje stan społeczeństwa nastawionego na budowanie swojego dobrobytu poprzez dobra materialne, a w istocie odchodzącego od najważniejszych wartości i cierpiącego na samotność.

Proces dekonstrukcji osobowości głównego bohatera i jego poszukiwanie sensu życia poprzez skrajne i finalne odrzucenie systemu jest w istocie obrazem szokującym. Ma to swój cel – zaskoczony odbiorca powinien zastanowić się nad własnym życiem i przewartościować (jeśli to konieczne) swoje cele w erze materializmu.

Fight Club – kilka ciekawostek na temat filmu

Jak na kultowy tytuł przystało, wokół tego filmu narosło wiele legend, często niemających odzwierciedlenia w rzeczywistości. Oto niektóre z nich::

  • Tyler Durden jest widoczny w filmie w czterech krótkich migawkach jako pojedyncze klatki, zanim bohaterowie się poznają. Jest to nawiązanie do nietypowego hobby tej postaci.
  • W jednej ze scen Brad Pitt naprawdę uderzył Edwarda Nortona w twarz. Był to pomysł reżysera, by uzyskać autentyczną reakcję.
  • Podczas premiery Fight Club był krytykowany za przemoc i nihilizm, ale z czasem zyskał status kultowego klasyka.
  • Mydło w filmie jest używane jako produkt luksusowy, ale także jako składnik materiałów wybuchowych. Ma to na celu zobrazowanie ironii konsumpcjonizmu.

To była garść ciekawostek, które łatwo można znaleźć w sieci, potwierdzone przez twórców filmu

TAGGED:
Share This Article
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *