Niebezpieczne odpady składowane były nielegalnie w Miechowie. Do ich magazynowania służyły hale poprodukcyjne. Policjanci zatrzymali 5 osób odpowiedzialnych za ten proceder. Sprawa jest rozwojowa.
Pod koniec ubiegłego roku, małopolscy policjanci zwalczający przestępstwa gospodarcze uzyskali informację, że na terenie Miechowa najprawdopodobniej są składowane niebezpieczne odpady, które miały trafić tutaj z innych województw. 6 grudnia 2023 roku policjanci z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą komendy wojewódzkiej wraz z funkcjonariuszami z miechowskiej komendy wkroczyli na teren wytypowanej posesji na terenie Miechowa, gdzie zatrzymali czterech mężczyzn, którzy w wynajmowanych tam halach poprodukcyjnych zorganizowali magazyn z niebezpiecznymi odpadami.
Jak ustalili śledczy, sprawcy w wieku 35, 40, 41 i 63 lat pochodzący z województwa mazowieckiego oraz śląskiego, rozpoczęli przestępczy proceder w sierpniu 2022 roku, wynajmując halę na fałszywe dane. Na uzyskanej w ten sposób ogromnej przestrzeni, w setkach mauzerów oraz beczek z tworzyw sztucznych i stalowych składowali odpady, które powinny trafić do specjalistycznej utylizacji. Odpady pochodziły z przemysłu chemicznego, farbiarskiego, petrochemicznego czy lakierniczego i według specjalistów mogły w sposób szkodliwy oddziaływać na zdrowie organizmów żywych. Jak ustalono, część odpadów pochodziła z firm zajmujących się gromadzeniem odpadów na terenie województwa mazowieckiego, a do Miechowa trafiały na naczepach ciężarówek.
– Wszyscy czterej zatrzymani usłyszeli zarzuty składowania niebezpiecznych odpadów (art.183 § 1 kk) oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, które zagrażają życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach (art.164 § 1 kk w związku z art.163 § 1 kk). Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Wszyscy podejrzani, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Miechowie, zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy – relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
To jednak nie koniec sprawy, śledczy badali powiązania zatrzymanych z innymi osobami, w szczególności pochodzenie niebezpiecznego „towaru”. – Policjanci wykonywali czynności na terenie województwa mazowieckiego, śląskiego i małopolskiego. W trakcie jednej z realizacji wpadli na trop, kierowcy, który uprzednio woził odpady do hali w Miechowie i nie został do tej pory zatrzymany – mówi rzecznik małopolskiej policji.
10 maja br. w jednej z miejscowości powiatu wołomińskiego policjanci z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą KWP w Krakowie zatrzymali go, gdy wyjeżdżał ciągnikiem siodłowym z naczepą z bazy firmy transportowej. 37-latek wywoził stamtąd palety zawierające 103 beczki z zawartością odpadów niebezpiecznych. Wezwane na miejsce służby Inspekcji Ochrony Środowiska i Państwowej Straży Pożarnej pobrały próbki substancji znajdujących się w beczkach, celem ustalenia ich składu.
(Fot. małopolska policja)
Zatrzymany 37-latek usłyszał zarzuty pomocnictwa w składowaniu materiałów niebezpiecznych oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, a także usiłowania przetransportowania tych odpadów. Wobec podejrzanego zastosowano zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
– Sprawa jest rozwojowa. Śledczy nie wykluczając kolejnych zatrzymań – zaznacza Sebastian Gleń.