Jedna trzecia skutków ubocznych szczepień przeciw COVID-19 to efekt… przekonań przyjmujących szczepionkę

Grzegorz Skowron
fot. PAP

Blisko jedna trzecia skutków ubocznych szczepień przeciw COVID-19 nie wynika z działania farmakologicznego szczepionek. Za fizyczne dolegliwości związane z przyjęciem szczepionki może odpowiadać efekt nocebo. Publikacja międzynarodowego zespołu badaczy i badaczek, w skład którego wchodzą dr Joanna Kłosowska i prof. Przemysław Bąbel z Zespołu Badania Bólu w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, przedstawia kolejne dowody na to, jak nasze przekonania przekładają się na reakcję organizmu na przyjmowane szczepionki.

- reklama -

Tłumaczenie złej reakcji na szczepienia przekonaniami osoby przyjmującej preparat może brzmieć bardziej jak zabobon niż fakt naukowy. Naukowcy mówią jednak w tym wypadku o efekcie nocebo, czyli odwrotności efektu placebo. Badacze z Instytutu Psychologii UJ tłumaczą, że oba zjawiska zostały dobrze opisane w literaturze psychologicznej i medycznej. – Efekt nocebo występuje, gdy po przyjęciu substancji obojętnej pacjenci odczuwają rozmaite dolegliwości. Ale efekt nocebo to także doświadczanie negatywnych skutków przyjęcia aktywnych substancji, niewynikające z ich farmakologicznego działania. Nasze badania sugerują, że znaczną część skutków ubocznych szczepienia przeciw COVID-19 można wyjaśnić właśnie efektem nocebo – mówią dr Joanna Kłosowska i prof. Przemysław Bąbel.

- REKLAMA -

W badaniu wzięło udział 315 uczestników i uczestniczek. Jak przebiegało? – Podczas 15-minutowego oczekiwania po szczepieniu pacjenci zostali spytani o obawy, przekonania i oczekiwania dotyczące szczepionek przeciw COVID-19 i ich skutków ubocznych. Zapytano ich także o zaufanie do instytucji zdrowia i nauki. Ponadto zbadaliśmy stabilne cechy osobowości, takie jak optymizm. Występowanie i nasilenie dziesięciu potencjalnych niepożądanych skutków uczestnicy badania oceniali 24 godziny później – wyjaśnia dr Kłosowska. Wyniki pokazały, że przeświadczenia i nastawienie pacjentów, mierzone bezpośrednio po przyjęciu szczepionki, pozwalały w istotnym stopniu przewidzieć nasilenie i liczbę skutków ubocznych zgłaszanych przez osoby badane 24 godziny później.

- Advertisement -

Jak to możliwe? Naukowcy wyjaśniają, że za występowanie efektu nocebo odpowiadają procesy uczenia się, a także aktywowane przez nie oczekiwania. Wcześniejsze doświadczenia z aktywnymi substancjami, powodującymi skutki uboczne, czy obserwacja takich skutków ubocznych u innych osób, mogą wywoływać efekt nocebo. Podobną rolę odgrywają także informacje o negatywnym działaniu danej substancji, przeczytane w ulotce czy przekazane przez lekarza albo inne osoby. Zarówno wcześniejsze doświadczenia skutków ubocznych szczepień albo obserwacja ich u innych osób, jak i wyczytane w Internecie informacje od osób postrzeganych jako autorytety lub wcześniej zaszczepionych prowadzą do wytworzenia się oczekiwań odnośnie do wystąpienia działań niepożądanych szczepień. Oczekiwania – jak dowodzi wiele badań – mogą prowadzić do wystąpienia jak najbardziej fizycznych objawów. Istnieją także dane wskazujące, że świadome oczekiwania nie są niezbędne do wystąpienia efektu nocebo. Samo wcześniejsze doświadczenie lub obserwacja innych osób niejako automatycznie powodują taki efekt. Dodatkowo działają tu takie zjawiska jak tendencyjność uwagowa czy interpretacyjna. Pacjenci, którzy spodziewają się negatywnych efektów szczepień, często nadmiernie skupiają się na doznaniach płynących z ciała i interpretują neutralne nawet odczucia w sposób negatywny – jako objawy chorobowe.

Z analizy opublikowanej w „Psychological Science”, jednym z najbardziej prestiżowych czasopism psychologicznych na świecie, można wyciągnąć kilka istotnych wniosków. Przede wszystkim, skuteczna edukacja i kampanie informacyjne dotyczące bezpieczeństwa szczepionek i tego, na czym polega i z czego wynika efekt nocebo, zmniejszają liczbę i nasilenie zgłaszanych powikłań poszczepiennych. Równie ważne okazuje się budowanie zaufania do instytucji służby zdrowia i medycyny jako takiej. Niezmiernie istotne jest także to, aby osoby, które mają bezpośredni kontakt z pacjentami, na przykład lekarze pierwszego kontaktu, byli otwarci na rozmowy na temat powikłań poszczepiennych i rozwiewali wątpliwości pacjentów, zamiast ignorować czy ironizować ich obawy. Warto też wzmacniać pozytywne spojrzenie na same skutki uboczne. Opisywane badanie potwierdziło bowiem prawidłowość wskazywaną już wielokrotnie wcześniej: większe nasilenie niepożądanych objawów wiąże się z silniejszą odpowiedzią immunologiczną organizmu.

– Sprawa jest naprawdę poważna. Powszechne, organizowane przez publiczną służbę zdrowia szczepienia to jedno z największych osiągnieć nowoczesnych państw i nauki. Dzięki temu choroby takie polio, odra czy ospa przestały rujnować zdrowie i odbierać życie milionom ludzi na całym świecie. Dlatego musimy dołożyć wszelkich starań, aby utrzymać poziom wyszczepienia na maksymalnie wysokim i bezpiecznym poziomie. Nasze badanie pokazuje, jak ważną rolę w działaniu szczepionek odgrywają czynniki pozafarmakologiczne, w tym psychologiczne, a co za tym idzie – jak istotne jest wykorzystywanie wiedzy psychologicznej do zmiany postaw wobec szczepień – podsumowuje prof. dr hab. Przemysław Bąbel.

 Publikacja międzynarodowego zespołu badaczy i badaczek

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *