– Gruszki to owoc szlachetny – mają przecież kształt dojrzałej kobiety. I tak jak ona są niezwykle praktyczne. Można je jadać na surowo na deser, ale doskonałe są również jako zimowe kompoty. Przeciętną czteroosobową rodzinę “wyżywić” powinny cztery grusze – twierdzi Przemysław Jan Dąbrowski, polski dziennikarz z Toronto, specjalista od ogrodów. Zwłaszcza tych, w których rosną grusze. Ale i on nie jest w stanie wyjaśnić, skąd wzięły się dziwne, często wręcz dziwaczne nazwy tych owoców.
Bez wątpienia smak jabłka o nazwie Jonatan znamy wszyscy. Od kilku lat w sklepach warzywno- owocowych pojawiła się gruszka o takim właśnie jak redaktor Dąbrowski określił- kształcie dojrzałej kobiet. Nazywa się tajemniczo… Konferencja. U nas sprzedawana jako Konferencja Polska. Konia z rzędem, a raczej sad gruszowy temu, kto byłby w stanie objaśnić, skąd wzięła się ta nazwa. Wymyślono ją może podczas jakiejś nudnej konferencji, kiedy na osłodę podano jako deser tę właśnie urodziwą gruszkę?
To nie jedyna w świecie gruszek nazwa dziwaczna. Klapsę (od klapsów, wymierzanych niesfornym dzieciom które nie chciały jeść gruszek na podwieczorek?) doskonale znamy. Ale już Faworytka budzi zdumienie. Byłażby to odmiana w której gustowała jakaś faworyta królewska w odległej epoce?
Trudno przypuszczać by gruszka Komisówka pochodziła z komisu, bo tam się raczej tymi owocami nie handluje. Natomiast Koci Łeb jest łatwy do objaśnienia: wystarczy na taką gruszkę popatrzeć, by dostrzec zdumiewające podobieństwo do kociego łba właśnie. Ale gruszka Dobra Żona abo Przedziałek? Czy znajdzie się jakiś sadownik, specjalista od grusz, zdolny objaśnić pochodzenie tych nazw?
Plebanka i Proboszczówka każą się domyślać, że to gruszki na które chadzało się w młodości do księżego sadu. Zapewne i gruszka Pater Noster związana jest z sadem gruszkowym u plebana. Tajemniczo brzmi Urbanistka- czyżby chodziło o grusze rosnące w miastach?
Co do Konferencji Polskiej to warto ją polecić cierpliwym. Kupujemy ją w stanie wyjątkowo twardym, nie do ugryzienia. Ale wystarczy potrzymać ją w cieple domowego ogniska przez tydzień by dojrzała, nabrała słodkości i miękkości tak niezwykłej, że rozpływa się w ustach.
„Gruszki mają kształt dojrzałej kobiety”- że przypomnę słynną sentencję polsko- kanadyjskiego dziennikarza…
Tekst foto: (zyg)