Reprezentacje siatkarzy Polski, Argentyny, Brazylii i Serbii będą od piątku do niedzieli rywalizować w XXII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Mecze w krakowskiej Tauron Arenie dla wszystkich zespołów będą ważnym testem przed wrześniowymi mistrzostwami świata na Filipinach.
Trener biało-czerwonych Nikola Grbic przed konferencją prasową zapowiadająca Memoriał Wagnera podjął ostatnią decyzję kadrową przed mistrzostwami świata. W 14-osobowym składzie znalazło się miejsce dla Artura Szalpuka, a zabrakło dla Bartosza Bednorza. Pierwotnie ostateczna kadra miała być ogłoszona po krakowskim turnieju, lecz Grabic uznał, że korzystniej będzie zrobić to wcześniej.
– Śledziłem grę Bartka Bednorza przez cały sezon. Paradoksalnie wczoraj miał on najlepszy trening, ale ja patrzę na sytuację całego zespołu i na to, kto może nam najbardziej pomoc. Wiele elementów złożyło się na tę decyzję. „Bendzi” miał dużo problemów zdrowotnych. Miał kłopot z łydką, w sezonie reprezentacyjnym zagrał praktycznie tylko przez trzy sety. Myślałem, że po finałowym turnieju Ligi Narodów w Chinach będzie normalnie trenował, ale ostatecznie widziałem, że nie jest on jeszcze gotowy na sto procent. Nie jest w swojej optymalnej formie. Dalej liczę na niego. Mam nadzieję, że za rok, jak będzie chciał, to będzie z nami. Wiem, że to dla niego trudny moment, bo drugi raz z rzędu nie pojedzie na najważniejszą imprezę, ale uważam że w tym momencie Artur Szalpuk może dać nam więcej – uzasadnił selekcjoner.
Grbic podkreślił, że Szalpuk trenuje z kadrą od pierwszego dnia.
– Bardzo dobrze pracuje, dodaje drużynie energii na każdym treningu, jest zmotywowany. Myślę, że absolutnie zasłużył, aby zagrać na mistrzostwach. Jeśli wybrałbym Badnorza, a nie Szalpuka, to pojawiłoby się pytanie – co Artur musiałby zrobić, aby być a kadrze – stwierdził.
Serbski szkoleniowiec biało-czerwonych podkreślił, że Memoriał Wagnera jest dla niego jednym z najważniejszych punktów przygotowań do wielkim imprez, zwrócił jednak uwagę, że forma drużyny nie będzie jeszcze optymalna.
– Wiem, że kibice chcieliby, abyśmy wygrali każdy mecz po 3:0, ale tutaj wynik nie będzie na pierwszym planie, choć oczywiście zawsze chcemy wygrywać. Będzie dużo rotacji w składzie, każdy zawodnik dostanie szansę pokazania się, bo chcemy zobaczyć, nad czym jeszcze należy popracować – zapowiedział.
Polacy rozpoczną memoriałową rywalizację od spotkania z Serbią. W sobotę zmierzą się z Brazylią, a w niedzielę czeka ich mecz z Argentyną.
Memoriał Wagnera, który w Tauron Arenie odbędzie się po raz dziesiąty, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Wszystkie bilety zostały sprzedane, co oznacza, że mecz Polaków za każdego dnia obejrzy po 15 tysięcy kibiców.
– Gdyby hala mogła pomieścić 20 tysięcy, to też nie byłoby problemów z jej wypełnieniem – powiedział Cezary Mróz, prezes Fundacji Huberta Jerzego Wagnera, która organizuje krakowski turniej.
Memoriał Wagnera rozgrywany jest od 2003 roku z przerwą w 2020 roku, kiedy nie odbył się z powodu pandemii COVID-19. Od 2016 r. jego gospodarzem jest krakowska Tauron Arena. Jego celem jest uhonorowanie pamięci najwybitniejszego polskiego trenera siatkówki – Huberta Jerzego Wagnera, który doprowadził reprezentację biało-czerwonych do mistrzostwa świata w 1974 roku i złotego medalu olimpijskiego w 1976 roku.
Polacy 11-krotnie triumfowali w tej imprezie – w latach 2006, 2008-2009, 2012-2013, 2015, 2017-2018, 2021-2022 oraz przed rokiem, wyprzedzając Słowenię, Niemcy i Egipt.
Na mistrzostwach świata biało-czerwoni będą bronić wicemistrzowskiego tytułu. Ich grupowymi rywalami będą: Rumunia (13.9), Katar (15.9) i Holandia (17.9).
Program XXII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera: piątek, 29 sierpnia Argentyna - Brazylia (18.00) Polska - Serbia (20.30) sobota, 30 sierpnia Serbia - Argentyna (18.00) Polska – Brazylia (20.30) niedziela, 31 sierpnia Brazylia - Serbia (15.15) Polska – Argentyna (20.30)
Grzegorz Wojtowicz (PAP)