Luty? No to hajda na grzyby!

Ilustrowany Kurier Codzienny

Przed kilkoma dniami w lesie na granicy miedzy Wałkami a Pogórską Wolą, nad brzegami malowniczo wijącej się rzeczki Posmysz spotkaliśmy… grzybiarzy z tych stron! Właśnie wracali z zimowego grzybobrania.

- reklama -

– Luty, ale jeszcze i marzec to najlepsza pora na zbieranie zimowych grzybów- mówi nam pan Zbigniew Szawica z Wielkiego Pola. Znam te strony bardzo dobrze. Szukam zimowych grzybów na pniach powalonych drzew liściastych. Pomagają nam w tym bobry, które tu założyły żeremia i powalają takie właśnie drzewa na granicy lasu.

- REKLAMA -

 IMG 8185 1

- Advertisement -

Pan Zbigniew wracał z lutowego grzybobrania z pełną kobiałką, wypełnioną kilkoma gatunkami smacznych, jadalnych grzybów. Najwięcej miał okazów płomiennicy zimowej, bardziej znanej jako zimowka aksamitnotrzonową. Miał ze sobą siekierę.

– Letnią porą grzybiarze wybierają się do lasu z kozikiem, pan chodzi na grzyby z siekierą?

– Nie da się inaczej. Kiedy nocą złapie silny mróz, płomiennica za nic nie da się oderwać od podłoża, od tych pni drzew. Muszę się posłużyć siekierą, Dosłownie wyrębuję je z pniaków. Łatwo idzie, bo ten grzyb rośnie kolonijnie.

Płomiennica ma to do siebie, że nie rośnie w czasie mrozów, ale też nie gnije, kiedy przychodzi odwilż. Wtedy rośnie na nowo. Znakomicie nadaje się na zupy, do smażenia, marynowania i kiszenia. W Azji płomiennica uważana jest za lek zwalczający nowotwory!

W tych stronach znaleźć też można, pod warunkiem, że zna się dobrze „miejsca” uszaka bzowego. T o miękka, jadalna huba, wyrastająca na obumarłych pniach drzew. Świetnie nadaje się do mięs z rożna i jako dodatek do sałatek i sosów. Uszak bzowy stał się przed laty sensacją, i to taką na całą Polskę. We wsi Królówka w gminie Nowy Wiśnicz w listopadzie 1981 roku uformował się na krzyżu w centrum wsi w dziwny kształt, podobny do twarzy Chrystusa! Zjawisko wywołało spore zainteresowanie, zjeżdżały tu do „cudu”, jak mówiono, wycieczki z regionu i odległych zakątków Polski. Pewnej nocy w całe wsi zabrakło elektryczności, a gdy mieszkańcy obudzili się rano, zauważyli, że „głowy Chrystusa „ już nie ma. To władza, rozzłoszczona z powodu narastającej histerii wokół krzyża z głową Jezusa, usunęła potajemnie uszaka bzowego… Kiedy opisałem niezwykłe zjawisko na łamach „Dziennika Polskiego”, władze partyjne próbowały mnie zwolnić z zawodu za „sianie zamętu i fermentu wśród zabobonnej ludności”.

Prawdziwym królem wśród zimowych grzybów jest boczniak ostrygowaty, najsmaczniejszy z nich. Rośnie od października do marca, najlepsze są te okazy, które wyrastają w lutym. Smakosze smażą go w panierce, tak, jak przyrządza się schabowego.

Warto zatem wybrać się do lutowego lasu na grzybobranie. Tym bardziej, że nie rosną wtedy grzyby trujące, więc nie ma obawy o pomyłkę.

Fot. Artur Gawle

Udostępnij ten artykuł
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *