Nasze bociany wylądowały! Gabon, Egipt, Maroko… I nikt do nich nie strzelał

Ilustrowany Kurier Codzienny

Z zaprzyjaźnionych stacji ornitologicznych otrzymaliśmy wiadomość, że bociany z naszego regionu, po dwumiesięcznym locie są już na letnisku w Afryce. Część z nich pokonała najdłuższą drogę, licząca ok. 10 tys. kilometrów-aż do Gabonu, wiele jednak lądowało już w Egipcie. Młode z tegorocznego „chowu” zostały na południu Europy i w Maroku, skąd nie będą wracać wiosną, lecz przeczekają do osiągnięcia dojrzałości płciowe ( u bocianów to 5 lat) i dopiero wtedy wrócą nad Wisłę, Białą i Dunajec, w ojczyste strony. Za „strony ojczyste” uważa się te miejsca, gdzie bociany budują gniazda i wychowują młode.

- reklama -

Tym razem obyło się bez krwawych incydentów, kiedy leciały nad Sudanem, gdzie strzelano do nich z łuków i kałasznikowów. Strzelano dla ponurej, barbarzyńskiej zabawy, ale i po to, by je zjeść. Mocna, stanowcza akcja protestacyjna i presja wywierana przez organizacje ekologiczne i ornitologiczne, przy wsparciu Unii Europejskiej najwyraźniej przyniosła dobre rezultaty, skoro tamtejsze rządy stanowczo zakazały takich praktyk. Można zatem mieć nadzieję, że większość z nich, po dwumiesięcznym pobycie w Afryce, szczęśliwie wróci do domu.

- REKLAMA -

Bociany czeka teraz dwumiesięczne wytchnienie. Będą spacerować po sawannach, na tamtejszych mokradłach i łąkach, zawsze w pobliżu wody. Te z sawann objadać się tam będą szarańczą, tak jak u nas pasikonikami. Odlecą z wakacji, kiedy w Afryce rozpoczynać się będzie pora sucha, a u nas rozpocznie wiosna…

- Advertisement -

Zygmunt Szych

Fot. Artur Gawle

Udostępnij ten artykuł
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *