Po raz drugi władze centralne szykują się do rezygnacji z planów budowy Kanału Krakowskiego. Pod koniec poprzednich rządów koalicji PO-PSL były już do tego przymiarki, ale potem rząd PiS wrócił do inwestycji, tyle że nie jako ochrony przed powodzią, ale elementu systemu żeglugi śródlądowej. Obecny rząd zamierza ostatecznie wykreślić budowę Kanału Krakowskiego z planów centralnych. Tym sam miasto będzie mogło uwolnić te tereny i wrócić do koncepcji parku. Takie plany zagospodarowania nawet przygotowano, ale zostały one zawieszone na czas rządów PiS.
Sprawa Kanału Krakowskiego wróciła przy okazji przedstawienia nowej koncepcji przebiegu Tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej. Prezentując nowe założenia dla tej inwestycji drogowej, wiceprezydent Stanisław Kracik poinformował, że „wskazana jest rezygnacja z budowy Kanału Krakowskiego”. Jego przebieg kolidował z Trasą Pychowicką i utrudniał jej przeprowadzenie. Wiceprezydent Kracik zaznaczył, że w odpowiedzi na interpelację krakowskiego posła Dominika Jaśkowca wyraźnie zostało powiedziane, że Kanał Krakowski zostanie wykreślony z dokumentów resortowych.
To pozwoli miastu na zwolnienie rezerwy terenu i powrót do koncepcji, by zamiast kanału z wodą powstał w jego miejsce park. Za takim rozwiązaniem opowiadali się mieszkańcy i aktywiści, dlatego poprzednie władze Krakowa opracowały nawet plan zagospodarowania, który ma zamienić Kanał Krakowski na tereny zielone. Oczywiście są zakusy deweloperów, by te tereny zabudować, ale wydaje się, że obecna większość w Radzie Miasta nie zgodzi się przeznaczyć tych działek pod zabudowę mieszkaniową.
Historia Kanału Krakowskiego ma ponad stuletnią historię. Jego budowę zaplanowali jeszcze Austriacy, kanał miał chronić najbardziej zabytkową część miasta przed zalaniem. Do pomysłu wracano wiele razy, ale zawsze kończyło się na opracowaniach i analizach. Kiedy wybudowano zbiornik Świnna Poręba, eksperci ocenili, że rola kanału ulgi jest już mało istotna. Przeciwnicy tej inwestycji zwracali także uwagę, że kanał został „obudowany” i dziś przebiegałby przez zurbanizowane tereny, stwarzając dla nich zagrożenie powodziowe. Poprzedni rząd PO-PSL zdecydował, że kanału nie będzie, ale po dojściu do władzy przez PiS uznano, że Kanał Krakowski będzie elementem systemu żeglugi śródlądowej. Tyle że i ta inwestycja zakończyła się analizach, a obecny rząd nie zamierza jej kontynuować.
(AI GEG)
No to deweloperzy zaczynają kombinować…..