Samochód, który w połowie lipca robił się przy moście Dębnickim w Krakowie, nie miał tylnej kanapy. W tym wypadku zginęło czterech młodych mężczyzn.
RMF FM podał nowe, porażające ustalenia w śledztwie dotyczącym wypadku przy mości Dębnickim. Okazuje się, że w samochodzie nie było tylnej kanapy. „Śledczy dokonali szczegółowych oględzin samochodu. Okazało się, że w środku były tylko dwa fotele z przodu; nie było tylnej kanapy. Pasażerowie z tyłu siedzieli na tzw. pace. Mimo to mieli zapięte pasy. Natomiast w samochodzie nie było klatki bezpieczeństwa – została ona zdemontowana już wcześniej” – informuje RMF.
Rozgłośnia podaje również, że w organizmie kierowcy nie wykryto środków odurzających i narkotyków. Już wcześniej było wiadomo, że był nietrzeźwy – miał 2,3 promila alkoholu we krwi.
Do wypadku doszło w sobotę, 15 lipca 2023 roku, w nocy. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Wszyscy zginęli na miejscu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący autem jechał al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem, zjechał w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński. Tam zatrzymał się na betonowym murze. Taki przebieg zdarzenia nagrały kamery monitoringu miejskiego (można to zobaczyć na Facebook).
(AI GEG)