Posłanka złożyła do prokuratury doniesienie na Zarząd Inwestycji Miejskich

Grzegorz Skowron
Fot. materiały z konferencji prasowej posłanki Darii Gosek-Popiołek

Zarząd Inwestycji Miejskich w Krakowie prowadził w korycie rzeki Prądnik prace bez zezwolenia ‒ twierdzi posłanka Daria Gosek-Popiołek, która złożyła do prokuratury doniesienie w tej sprawie. Roboty w korycie Prądnika związane są z budową linii tramwajowej do Górki Narodowej. – Realizacja zadania prowadzona jest zgodnie z ostateczną decyzją ZRID, a także decyzją środowiskową, w ramach której wykonany został dwukrotnie raport oddziaływania na środowisko – zapewnia Jan Machowski, rzecznik prasowy Zarząd Inwestycji Miejskich w Krakowie.

- reklama -

– W świetle zdobytych przeze mnie informacji, prace prowadzone przez Zarząd Inwestycji Miejskich naruszyły koryto Prądnika i przełożyły się negatywnie na żyjące tam gatunki zwierząt – mówiła Daria Gosek-Popiołek na konferencji prasowej, na której poinformowała, że złożyła do prokuratury doniesienie na miejską jednostkę budującą linię tramwajową do Górki Narodowej. – Chodzi o śliza pospolitego i głowacza białopłetwego, czyli ryby objęte częściową ochroną gatunkową. ZIM utrzymuje, że  miał decyzję środowiskową, a prace były prowadzone terminowo i z użyciem odpowiedniej technologii. Tymczasem Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska określiła w postanowieniu uzgadniającym z 29.11.2019 r. szereg warunków mających na celu minimalizację negatywnego wpływu inwestycji na środowisko, w tym że przed przystąpieniem do prac, inwestor powinien skontrolować teren pod kątem występowania roślin i zwierząt objętych ochroną gatunkową. – podkreślała posłanka Razem. 

- REKLAMA -

Według Darii Gosek-Popiołek inwestor nie dopełnił warunków środowiskowych i prowadził prace bez wymaganego prawem zezwolenia, co stanowi wykroczenie. – Od roku 2019 powstały co najmniej 3 ekspertyzy, z czego przynajmniej dwie były znane RDOŚ-iowi. Pojawia się pytanie o to, czy rzeczywiście nadzór przyrodniczy został przeprowadzony prawidłowo i jak wyglądało zabezpieczenie prac inwestycyjnych pod kątem chronionych gatunków ryb – mówiła posłanka.

- Advertisement -

– Inwestor nie uzyskał zezwolenia na odstępstwa od zakazów obowiązujących wobec zwierząt objętych ochroną prawną. Dlatego przekazałam te informacje prokuraturze, prosząc ją o podjęcie odpowiednich działań. Oczywiście można powiedzieć: to tylko dwa gatunki, ale tak naprawdę po jednostce miejskiej, która prowadzi prace na terenie użytku ekologicznego należy się spodziewać wyższych standardów, nie mówiąc o przestrzeganiu prawa. – podkreśliła Daria Gosek-Popiołek.

– W przypadku prac na rzece Prądnik jednostka miejska przyjęła strategię zamkniętych oczu i uszu, którą można streścić: „jeśli nie usłyszymy, że mamy nowe informacje o gatunkach chronionych, to nie będziemy za nie odpowiedzialni.” To jest skandaliczne podejście. Władze publiczne są zobowiązane do ochrony środowiska na podstawie przepisów prawa, włącznie z Konstytucją. Są również zobligowane do przeprowadzania rzetelnych postępowań środowiskowych, także na podstawie przepisów unijnych, w tym w szczególności implementowanej dyrektywy o ocenie oddziaływania na środowisko. W związku z tym musimy wszyscy domagać się, żeby inwestycje takie jak budowa tramwaju do Górki Narodowej były prowadzone zgodnie z prawem, z korzyścią dla miasta i mieszkańców – mówiła obcna na konferencji prasowej Aleksandra Owca z Rady Krajowej Partii Razem.

Zarząd Inwestycji Miejskiej nie zgadza się z zarzutami posłanki i twierdzi, że inwestycja prowadzona jest zgodnie z prawem. – Realizacja zadania prowadzona jest zgodnie z ostateczną decyzją ZRID, a także decyzją środowiskową, w ramach której wykonany został dwukrotnie raport oddziaływania na środowisko – podkreśla Jan Machowski, rzecznik prasowy Zarząd Inwestycji Miejskich w Krakowie. – Prace polegające na umocnieniu brzegów rzeki Białucha prowadzone były zgodnie z zapisami w/w decyzji, poza okresem migracji występujących tam ryb, tj. pstrąga potokowego i ryb reofilnych, a więc poza okresem pomiędzy 1.10 a 31.12 oraz 1.04 a 31.05. Wszystkie prace prowadzone były pod nadzorem przyrodniczym sprawowanym przez eksperta ds. ochrony środowiska, wchodzącego w skład Zespołu Inżyniera Kontraktu – tłumaczy rzecznik ZIM.

– Zgodnie z wykonaną ekspertyzą w ramach oceny oddziaływania na środowisko, w rzece Białusze nie występują siedliska gatunków chronionych, nie ma zatem potrzeby uzyskiwania tzw. decyzji derogacyjnej. Co więcej, w oparciu o zapisy decyzji środowiskowej, wykonawca przed przystąpieniem do prac w obrębie koryta rzeki Białucha dokonał kontroli terenu budowy, która nie potwierdziła występowania gatunków chronionych. Wykonawca inwestycji zapewnia, że roboty w obrębie koryta rzeki Białucha prowadzone były przy zachowaniu jak najmniejszej ingerencji w środowisko, z zastosowaniem sprawnego sprzętu. Do minimum ograniczony był wjazd sprzętem do koryta rzeki, a działo się to jedynie w sytuacji niezbędnej, w ramach profilowania lewej skarpy cieku, pod konstrukcją nośną zrealizowanego tam mostu – zaznacza Jan Machowski.

Grzegorz Skowron
Agencja Informacyjna GEG

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *