Przyroda. Czaple maruderki

Ilustrowany Kurier Codzienny

Gdyby zechciał ktoś pofatygować się na brzeg Dunajca w Ostrowiu koło Tarnowa to z pewnością natknie się tam na czaple- maruderki. To ostatnie takie wielkie ptaki, jak kawałek minionego lata.

- reklama -

Siedzą na łachach pośród kamieni i z daleka wygląda to tak, jakby spały. Tymczasem są czujne: wystarczy drobne zamieszanie w wodzie, by wyciągnęły ostry dziób i rzuciły się nas zdobycz. Jednym ruchem harpuna czyli czaplego dzioba nadziewają zdobycz, podnoszą czapli łeb do góry i połykają jaki ś rybi drobiazg. A zaraz potem znowu „zasypiają”. czekając aż znowu podpłynie im jakiś smakołyk.

- REKLAMA -

Licho wie, dlaczego nie odleciały na południe, kiedy była pora odlotów. Być może są już za stare na daleką wędrówkę, albo może uznały swoim ptasim zmysłem, że zima będzie łagodna i da się ją tu przeczekać.

- Advertisement -

Znana są przecież przypadki, że nawet ciepłolubne kormorany czarne zostają w naszych stronach, bywa że niektórym bocianom nie chce się lecieć do Afryki, i to niekoniecznie z powodu choroby .W 2005 roku, w wyjątkowo ciepłą zimę (w grudniu tamtego roku zakwitał mniszek lekarski, zwany popularnie mleczem), zimowały nad Dunajcem i na stawach w Lasach Wierzchosławickich stada czapli siwych.

Te które spotykam teraz nad Dunajcem zapewne odlecą w cieplejsze strony kiedy przyjdzie mróz. Powód będzie prozaiczny: zamarznie woda, i drobne rybki ukryją się gdzieś w zaroślach i nie będzie co jeść.

Zygmunt Szych

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *