Puszcza Niepołomice przegrała z Zagłębiem Lubin

Grzegorz Skowron
Fot. Pixabay

To nie jest dobry początek sezonu dla niepołomickich Żubrów. Puszcza przegrała w trzeciej kolejce wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin. Zwycięski gol dla gospodarzy padł w drugiej połowie.

- reklama -

Początek meczu należał do Zagłębia, które śmiało ruszyło do przodu i uzyskało optyczną przewagę. Lubinianie potrafili utrzymać piłkę na połowie rywali, dochodzili do pola karnego i na tym jednak koniec. Groźnie uderzył z linii szesnastu metrów Tomasz Pieńko, kilka razy zakotłowało się w polu karnym, ale klarownych sytuacji bramkowych gospodarze nie mieli.

- REKLAMA -

Goście przetrzymali napór i z czasem sami zaczęli coraz częściej gościć w pobliżu pola karnego przeciwników. Podobnie jednak jak Zagłębie, Puszcza też nie potrafiła wypracować sobie sytuacji bramkowej. Najgroźniej pod bramką Dominika Hładuna było po stałych fragmentach gry. Po jednym z rzutów rożnych Mateusz Radecki wygrał walkę o pozycję, uderzył głową i piłka zatrzymała się na słupku.

- Advertisement -

Na tym emocje w pierwszych 45 minutach się skończyły. Mecz był rozgrywany przy mocnych opadach deszczu, co nie pomagało w konstruowaniu akcji i mogło być pewnym usprawiedliwieniem niezbyt ciekawej pierwszej połowy.

Druga połowa zaczęła się jak pierwsza, czyli od ataków Zagłębia, ale różnica była zasadnicza, bo przełożyło się to na gola. Po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Igor Orlikowski i mierzonym strzałem nie dał szans Kewinowi Komarowi.

Kilka chwil później mogło być 2:0. Pieńko przedarł się prawym skrzydłem i płasko zagrał do wbiegającego Mateusza Wdowiaka, któremu niewiele zabrakło, aby wślizgiem wepchnąć piłkę do bramki.

Puszcza nie miała już nic do stracenia i zaczęła śmielej atakować, a ponieważ Zagłębie nie zamierzało się tyko bronić, kibice oglądali zdecydowanie ciekawsze widowisko niż w pierwszej połowie. Piłka szybko przemieszczała się z jednego pola karnego pod drugie i brakowało jedynie ostatniego otwierającego drogę do bramki podania i kolejnych goli.

Im było bliżej końca meczu, tym coraz częściej ataki gości sprowadzały się do wstrzeliwania w pole karne Zagłębia, ale nic z tego nie wynikało. Groźniejsze były ataki gospodarzy i powinny przynieść co najmniej jeszcze jednego gola. Dwie dobre okazje miał Marek Mróz i dwa razy trafił w trybuny.

Więcej goli już nie padło i Zagłębie po końcowym gwizdku mogło się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Puszcza natomiast po trzech kolejkach ma na koncie jeden punkt zdobyty po remisie z Górnikiem Zabrze.

Po meczu powiedzieli:

Tomasz Tułacz (trener Puszczy): „Gratulacje dla Zagłębia, które ograło nas dzisiaj naszą najmocniejszą bronią. W pierwszej połowie mieliśmy swoją okazję, ale nie mieliśmy szczęścia, bo piłka po strzale Mateusza Radeckiego trafiła w słupek. Muszę przyznać, że Zagłębie wygrało zasłużenie. Po tym meczu mamy dużo materiału, który powinien nam posłużyć do tego, aby powiedzieć sobie, jak chcemy funkcjonować w ekstraklasie. Paru rzeczy, które cechowały nas we wcześniejszych meczach dzisiaj zabrakło i dlatego przegraliśmy”.

Waldemar Fornalik (trener KGHM Zagłębia): „Mecze z Puszczą są specyficzne i nigdy nie są łatwe. W poprzednim sezonie Puszcza już po pierwszych kilku kolejkach była skazywana na pożarcie i wskazywana jako pewny kandydat do spadku. A tak się nie stało. Pokazali, że potrafią złapać serię wygrywanych meczów i jeżeli przeciwnik dostosuje się do ich stylu, to ma problemy. Dlatego chcieliśmy to spotkanie rozegrać na swoich warunkach i myślę, że w większości meczu nam się to udało.

– Pierwsza połowa na pewno nie była błyskotliwa w naszym wykonaniu. To było dość wolne granie. Natomiast w drugą połowę weszliśmy dużo lepiej. Po strzelonej bramce mieliśmy kolejne okazje i mogliśmy podwyższyć prowadzenie, aby spokojniej czekać na końcowy gwizdek. Tak się nie stało i cały czas mieliśmy w głowie, że każdy stały fragment gry, to może być duże zagrożenie pod naszą bramką. Ktoś może powiedzieć, że takie spotkania to obowiązek wygrać. Wiele drużyn miało już ten obowiązek, ale nie każdemu się udawało. Nam się udało. Jesteśmy zespołem po zmianach, zmieniamy się i tym bardziej cieszymy się z tej zdobyczy punktowej”.

KGHM Zagłębie Lubin – Puszcza Niepołomice 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Igor Orlikowski (53-głową).

Żółta kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun, Marek Mróz, Vaclav Sejk; Puszcza Niepołomice: Mateusz Cholewiak, Jakov Blagaic.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 3876.

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Mateusz Grzybek, Igor Orlikowski, Aleks Ławniczak, Luis Mata – Tomasz Pieńko, Tomasz Makowski, Damian Dąbrowski, Marek Mróz (85. Adam Radwański), Mateusz Wdowiak – Dawid Kurminowski (69. Vaclav Sejk).

Puszcza Niepołomice: Kewin Komar – Ioan Revenco, Artur Craciun, Roman Jakuba, Dawid Abramowicz – Jakub Serafin (77. Michał Walski), Konrad Stępień (62. Wojciech Hajda) – Mateusz Cholewiak (77. Hubert Tomalski), Mateusz Radecki (46. Jakov Blagaic), Lee Jin-Hyun (85. Michal Siplak) – Michalis Kosidis.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *