PZPN: Frankowski i Musiał nie będą sędziować co najmniej pięć miesięcy

Grzegorz Skowron
Sędzia piłkarski Bartosz Frankowski (fot. PAP/Art Service_

Komisja Dyscyplinarna PZPN ukarała sędziów międzynarodowych Bartosza Frankowskiego i Tomasza Musiała dyskwalifikacją na rok, zawieszając jednocześnie część kary – siedem miesięcy – na czas próby. Obaj arbitrzy na początku sierpnia trafili na izbę wytrzeźwień przed meczem Ligi Mistrzów w Lublinie.

- reklama -

Jak przekazał PZPN w komunikacie, Komisja Dyscyplinarna uznała obu sędziów winnymi naruszenia porządku publicznego oraz reguł sportowego trybu życia i uznała ich odpowiedzialność za zdarzenia, do których doszło w Lublinie w nocy z 5 na 6 sierpnia. Obu ukarano za to zachowanie roczną dyskwalifikacją, przy czym częściowo zawieszono jej wykonanie. „Każdy z obwinionych wykona orzeczoną karę dyskwalifikacji w wymiarze pięciu miesięcy, natomiast wykonanie pozostałej części kary dyskwalifikacji, tj. siedmiu miesięcy, zostaje zawieszone na okres próby wynoszący dwa lata” – zaznaczono w oświadczeniu.

- REKLAMA -

Obaj arbitrzy, od lat należący do krajowej czołówki i mający status sędziów zarówno zawodowych, jak i międzynarodowych, muszą też zapłacić karę finansową w wysokości 25 tys. złotych. Wcześniej Rzecznik Dyscyplinarny PZPN prewencyjnie zawiesił obu arbitrów na 90 dni.

- Advertisement -

6 sierpnia ok. godz. 1.40 policja otrzymała zgłoszenie o trzech mężczyznach, którzy szli al. Tysiąclecia w Lublinie w kierunku galerii handlowej niosąc ze sobą znak drogowy. Mężczyźni zostali zbadani alkomatem. Okazało się, że mieli ok. 1,5 promila alkoholu we krwi i trafili na izbę wytrzeźwień.

Byli wśród nich Musiał i Frankowski, którzy tego samego dnia wieczorem mieli pracować na Arenie Lublin przy spotkaniu 3. rundy kwalifikacji Champions League Dynamo Kijów – Rangers FC. Frankowski miał pełnić funkcję głównego sędziego VAR, jego asystentem miał być Musiał, ale po incydencie zostali odsunięci. Obaj sędziowie szybko wydali oświadczenia, w których przeprosili za swoje zachowanie.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *