Operator ładowarki, prowadzącej prace na żwirowisku w Radłowie (Małopolskie) wjechał w piątek do znajdującego się tam zbiornika wodnego. Martwego 59-latka wydobyli nurkowie. Wstępna przyczyna wypadku to zasłabnięcie mężczyzny za kierownicą.
– Świadkowie widzieli rano jadącą ładowarkę, która nagle znikła, a na wodzie było widać intensywne wiry, wydobywające się powietrze” – relacjonowała Polskiej Agencji Prasowej podinsp. Zofia Kukla z tarnowskiej policji. Sprawę zgłosili policji pracownicy firmy zajmującej się wydobyciem żwiru w tym miejscu.
Ślady pojazdu wskazują, że wjechał on bezpośrednio do wody, operator nie podejmował manewrów, aby ominąć zbiornik wodny. – Według wstępnych ustaleń mężczyzna najprawdopodobniej zasłabł – powiedziała policjantka.
Na miejscu pracowali strażacy, także nurkowie z Nowego Sącza. Po kilku godzinach udało się im odnaleźć i wydobyć z kabiny zwłoki 59-letniego mieszkańca powiatu tarnowskiego.
Funkcjonariusze zwracają uwagę, że prace ratownicze w tym miejscu są trudne, ponieważ widoczność w wodzie zbiornika jest zerowa – zbiornik jest także miejscem eksploatacji żwiru.
(PAP)